Autor |
Wiadomość |
<
/ Sala Wejściowa. / Szerokie Schody. / Kręte Schody. /
Wieża Zachodnia
~
Szczyt wieży zachodniej
|
|
Wysłany:
Czw 18:05, 05 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Irthien! - rzuciła się dziewczynie na szyje i dała buziaka w policzek. Odsunęła sie troszke i zachichotała. - Szkoda, że nie przyszłaś kilka minut wcześniej. Oliver miał wielkie pryszcze! - złapała się za brzuch, który powoli zaczynał ją boleć od śmiania. - To b-było.. To było świetne! Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam. - uśmiechnęła się ukazując swoje ząbki. - Oliver, a tobie jak się one podobały? Moim zdaniem były świetne! - zachichotała ponownie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:28, 05 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Jak mi się podobały? Pokażę Ci - powiedział i podszedł do Niej, a po chwili Ją namiętnie pocałował. - Coś jeszcze chcesz wiedzieć? - zapytał się puszczając Jej łobuziarski uśmieszek. - Mam nadzieję że tak - powiedział i puścił Jej "oczko".
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:40, 05 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zmyśliła się.
- Narazie taka odpowiedź mi wystarczy. - zachichotała - Jak narazie nie widzę Letty. Jest sens walczenia dalej? A może chce ktoś kilka pryszczy? - powiedziała patrząc na zgromadzonych i posyłając im uśmiechy. W dłoniach nadal obracała różdżkę. - Bo ja z chęcią mogę jeszcze coś wymyśleć.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 0:23, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Uniosła brwi do góry i jednocześnie spojrzała w niebo. Założyła ręcę i zaczęła tupać nogą. Gdy Priss i Oli przestali się migdalić, ona także przybrała naturalny jak dla niej wyraz twarzy - uśmiech. Po drodze mruknęła sobie coś o tych pryszczach.
- No cóż. Ja niestety się nie skuszę. Wolę mieć piękną i gładką cerę - powiedziała i pogładziła sobie dłonią po twarzy - Czekajcie. Ja nadal nic z tego nie rozumiem. Przyszliście na wieżę by znaleźć Letty. Jednak jej nie znaleźliście, więc postanowiliście... sobie tak ni z gruszki ni z pietruszki powalczyć? - Zapytała z nieco głupkowatą miną.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:30, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Spojrzał na Nią i zaczął tłumaczyć. - Myśleliśmy, że tutaj jest zainstalowany jakiś alarm anty-paranormalny, więc zaczęliśmy korzystać z mocy i z czarów, aby Ją tu "zwabić", lecz jak widać, nie udało nam się - dokończył i skrzywił się, po czym zaczął rozmyślać o dniu, który właśnie trwa, bł ciekaw, jak to wszystko się potoczy.
Ostatnio zmieniony przez Oliver Taur dnia Pią 14:23, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:48, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A mi chodziło tylko o sprawdzenie, jak się walczy z Oliverem. - zachichotała. Te pryszcze poprawiły jej humor. Usiadła po turecku na podłodze - Ja nie mam pojęcia gdzie ona jest. A Oliver musi koniecznie iść do niej. Koniecznie! Nie zrezygnuje z tego pomysłu, o nie. Nie tak łatwo. - wstała i tupnęła nogą - Znajdziemy ją, czy to Ci się podoba, czy nie! - powiedziała patrząc na Olivera.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:26, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Podszedł do Niej i ponownie Ją pocałował, tym razem o wiele cudowniej niż wcześniej, całował Ją tak dłuższą chwilę i nie mógł się od Niej odkleić. Czy miłość jest na prawdę tak zniewalająca? Najwyraźniej tak. W końcu się od Niej odkleił i powiedział - I jak? Podobało się? - zapytał i puścił Jej "oczko", po czym wyczekiwał odpowiedzi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:51, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Westchnęła.
- Oliver, to nic Ci nie da. I tak pójdziemy. - uśmiechnęła się do niego. - Ja naprawdę nie żartuje. - spojrzała na Marthę - Martha, nie masz może wyczulonego węchu czy coś?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:09, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Nagle stanęła jak wryta. W jej oczach pojawiły się łzy. Bardzo dużo łez. Nie potrafiła wydusić z siebie ani jednego słowa. Upadła na ziemię tak jak stała.
- Letty... Moja wspaniała Lett... Nie żyje... - powiedziała i położyła się na zimnym betonie wylewając z siebie morze łez. Jak się o tym dowiedziała? Otóż tak, że dostała od jednego z podwładnych przywódczyni myślową wiadomość. Irthien była załamana. Nie pojęła tylko jednej rzeczy. Dlaczego Jade jest przywódczynią wampirów? Ćzyżby Kali też... Zaczęła płakać na głos. Nie potrafiła się opanować. Letty była dla niej najbliższą osobą. Traktowała ją jak siostrę, przyjaciółkę, osobę, której mogła zaufać. Co się stanie z Sirwanem? A przede wszystkim z dzieckiem. DO głowy przychodziło jej milion pytań na które nie znała odpowiedzi. Kto teraz zasiądzie na Elfickim tronie? Trochę było jej głupio, że odstawia taką szopkę na samym środku, jednak nie potrafiła się schować. Nie potrafiła nawet wstać i dojść do jakiegoś cichego miejsca by się wypłakać. Na podłodze pojawiła się duża, mokra plama...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:50, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Stanął jak wryty, przecież Ona go wychowywała, była dla niego jak matka. - NIE! NIE! NIE! To nie może być prawda! - krzyczał wniebogłosy, po czym zaczął płakać niczym małe dziecko. - Irthien, jak to możliwe?! Przecież Letty...Ona ma dziecko do wychowania, Philipa, do tego jeszcze mnie! To nie może być prawda! Nie - Krzyczał a jego płacz roznosił się echem po zamku. Zacisnął pięści i płakał, a jego moc działała niekontrolowanie, nagle niczego się nie spodziewając uniósł wody z pobliskich strumieni i uformował z nich twarz Letty, po czym uniósł kamienie i zaczęły one krążyć dookoła zamku, sam upadał na twarz i płakał niczym małe dziecko.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:07, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Podsunęła się do jakiegoś kątka. Usiadła w jego samym rogu i nie wydawała z siebie głosu. Siedziała cichutko z wytrzeszczonymi oczami, z któych leciało z milion łez. Kiwała się do przodu i tyłu, przodu, tyłu... Schowała twarz w kolana. Straciła dwie najukochańsze osoby. No cóż, dopiero teraz zorientowała się, że Kali też nie żyje. Może nikt nie chciał jej o tym powiedzieć. Przecież Irthien traktowała ją prawie... prawie jak matkę... I jeszcze Letty. Cały jej świat się zawalił. Dla kogo ona teraz będzie służyć, dla kogo będzie się wyżalać z jakże drobnych problemów, dla kogo będzie pomagać i z kim będzie tak swobodnie rozmawiać? Kto będzie ciągną Irthien za język? Przecież Letty robiła to chyba najlepiej. Bo ona była najlepsza...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:51, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ale.. Ja nie rozumiem! Irthien, co się dzieje? Ja nic nie rozumiem. - była zdezorientowana. - Gdzie ona jest? Idziemy! Szybko! Nie ma chwili.. Może jeszcze nie jest za późno! - już stała przy drzwiach cała roztrzęsiona - Do cholery pospieszcie się! - nerwy zapanowały nad nią. Nie kontrolowała siebie. PO jej głowie krążyło milion pytań, na które nie mogła znaleźć odpowiedzi. Wiedziała, że to wydarzenie nie wpłynie dobrze na Olivera. Wiedziała to aż za dobrze, lecz nie mogła mu pomóc. Nie była w stanie pocieszać go w takiej chwili. Sama nie była w stanie wogóle cokolwiek zrobić.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:22, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Oparła się zrezygnowana o zimny beton. Pogręciła głową jakby nie mogąc w to uwierzyć. Wszystko, całe życie jej się waliło.
- Priss... już za późno - powiedziała tak, że czarodziejka ledwo ją usłyszała. Powróciła do poprzedniej czynności czyli do kiwania się w przód i tył. Miała już całą mokrą bluzkę od płaczu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:20, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie! - krzyknęła ze łzami w oczach - Jeszcze jest nadzieja! Zawsze taka jest.. Zawsze.. - rozpłakała się i ze zrezygnowaniem opadła na podłoge - Ona żyje.. Żyje! Nie rozumiecie tego?! - walnęła pięścią w podłoge - Ona nie może umrzeć! Nie może!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:39, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wyciągnął różdżkę i skierował ją w stronę barierki, po czym przypomniał sobie najlepsze chwile z Letty oraz wypowiedział zaklęcie - Expecto Patronum! - gdy tylko słowa opuściły jego usta, pojawiła się biała mgła, z której wyłonił się przepiękny jednorożec. Oliver wypowiedział te słowa. - Letty nie żyje! Nasza Władczyni i Przyjaciółka zginęła! Uczcijmy Jej cześć! - po tych słowach, patronus rozmnożył się w kilka kopii i "wyleciał" w stronę poszczególnych przywódców. Jeden został i skierował słowa Olivera do Irthien. Oliver był zdziwiony - Irthien, co się dzieje?
|
|
|
|
|
|