Autor |
Wiadomość |
<
/ Sala Wejściowa. / Szerokie Schody. / Kręte Schody. /
Wieża Zachodnia
~
Szczyt wieży zachodniej
|
|
Wysłany:
Wto 9:06, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Czuła, że coś się szykuje. Znała minę, którą przed chwilą zrobiła Lett. Przymknęła oczy a potem z nieco zdumioną miną je otworzyła. No nie... Zaczęło się.
- Taaak... Ubiegam się o stanowisko Prefekta elfów - powiedziała bardzo powoli. - A to źle? - zapytała
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:13, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Zaśmiała się. Dlaczego wszyscy ludzie, którzy mieli z nią takie rozmowy, zaraz zaczynali się denerwować i pocić?
- Spokojnie, przecież Cię nie zjem. - pogładziła ją po ramieniu - Uważam, że to dobrze, ale wiesz... Chciałabym wiedzieć, dlaczego akurat Ty powinnaś mi pomagać? - spytała z niemałym usmiechem. Bawiło ją stresujące zachowywanie się innych. Jednak to nie był uśmiech drwiący, czy też sarkastyczny tylko miły i na pewno budujący.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:25, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Ta jasne... Nie zje... Zaśmiała się cicho, jednak po sekundzie jej twarz spoważniała.
- Dlaczego ja? - zastanowiła się przez chwilę - To logiczne! Wypełniam obowiązki, ogólnie jestem osobą, która raczej się nie sprzeciwi Twemu rozkazowi. Lubie pomagać i kocham dzieci - wskazała brodą na brzuch Letty - A poza tym to uwielbiam gadać, a wątpię byś chciała taką służącą, która odpowiadałaby tylko "mhm" lub "tak oczywiście". Ze mną byś nie nie nudziła. Ale to tylko twoja wola. Czy ktos się jeszcze zgłosił? - zapytała
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:30, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Moja droga, nie mogę Ci udzielać informacji. - długo zastanawiała się na odpowiedzią. Wiedziała, iż powinna porozmawiać o tym z Sirwanem, ale czy to on powinien decydować, kto jej będzie pomagał? W sprawie dziecka, owszem, ale nie w interesach elfów... Raczej, przynamniej miała taką nadzieję. Szybko zrobiła rachunek postępowania Irthien. - Jednak prawda jest taka, że nigdy mnie nie zawiodłaś - powiedziała po długiej ciszy. - I radzę, aby tak pozostało. - dodała. - Irthien Neseri, mianuje Cię Prefektem.
[obowiązki obgadamy na gg. Nie ma tak lekko ;P]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:40, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Zaczęła cieszyć się jak dzieco.
- Dziękuję Ci Letty, albo raczej Pani! Nie zawiodę Cię - powiedziała z łzą w oku. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie spotkał je taki zaszczyt. Jej krótkie nabrało sensu. Teraz miała co robić. W sumie... Zawsze miałą cos do roboty, ale to to teraz by robiła byłoby o wiele lepsze.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:01, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Letty - poprawiła ją szybko - W końcu od dziś współpracujemy ze sobą. - puściła jej oczko. Ulżyło jej, bowiem miała nadzieję, że elfka będzie jej wiele pomagała. - A dziecko na pewno się ucieszy, będzie miało taką fajną ciocię! - zaśmiała się, czując nagły przypływ mdłości. Złapała się za głowę i zaczęła rozmasowywać skronie. - Jak on mi daje popalić... Więcej dzieci nie zamierzam mieć - dodała pewna.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:29, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Tak to ładnie zabrzmiało " Współpracujemy ze sobą ". Była tylko zwykłą służącą, a jednak niemiłosiernie się z tego cieszyła.
- Dziękuję Ci - powiedziała tym razem ciszej, a jej jej ton głosu był bardzie uroczysty. Spojrzała z niepokojem na Letty - Nic Ci nie jest? - zapytała _ może przynieść Ci wody, albo coś?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:32, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Dziękujesz mi za dodanie Ci pracy i nieprzespane noce? - rzekła przez zęby, oddychając ciężko. Skurcz był nie do wytrzymania. Zagryzła mocno szczękę. - Nieee... Woda tu nic nie daa! - krzyknęła, nabierając coraz spokojniejszego oddechu. W myślach zaczęła przeklinać to, że będzie matką, a na koniec dodała, że wykastruje Sirwana, jak tylko go spotka. - Jak możesz to po prostu opowiedz jakąś bajkę. - szepnęła cicho.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:58, 22 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
- No tak... Raczej chyba właśnie za to Ci dziękuję - powiedziała starając sie zachować spokój zaczęła układać jakąś bajeczkę - Yyy... Dawno, dawno temu w odległej galaktyce żył sobie szlachcic, który miał piękną córkę. Ożenił się z wredną damą, któa także dwie córki miała. Gdy mężczyzna umarł zła dama przejęła opiekę nad jego córką, a także zgarnęła jego majątek. Biedną dziewczynkę, która podobno miała na imię Kopciuszek przetrzymywała i kazała jej sprzątać i odwalać całą brudną robotę. Jednak przyszedł czas balu - cały czas mówiła drżącym głosem - Matko Letty! Czy ty rodzisz??!! - wrzasnęła i kończyła swoją bajkę, jednak tym razem cała się trzęsła - Kopciuszek nie mógł na niego niestety pójść, wiec gdy macocha i jej złe córki na niego poszły przyszła do niej dobra wróżka i zamieniła dynię w karocę, a myszki w koniki. Dała jej także piękną złotą suknie, jednak ostrzegła ją, że z balu musi wrócić przed 12 w nocy... - Wyjęła z torebki, którą wzięła tak jakby ze sobą kartke z jakiegoś zeszytu i złożyła go w wachlarz. Zaczęła wachlować Letty.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:02, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Oddychała szybko i gwałtownie. Oczywiście wmawiała sobie, że ta chwila na pewno nie nadejdzie, że będzie wielkim balonem, że to ją ominie jakimś cudem.
- Co było dalej? - spytała cicho, zerkając na Irthien. Tak, ciekawa bajka, nigdy jej nie słyszała, zwykle jej matka grała na gitarze i tak też Letty robiła Aurore. Dawno jej nie widziała... W jej sercu nagle odezwała się tęsknota, która nie potrafiła przebić skurczy w brzuchu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:14, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Nadal wachlowała Lett
- Yyy.. Na czym to ja... AHa... No i Kopciuszek pojechał na bal. Dziewczyna poznała tam przystojnego księcia i przez całą noc z nim tańczyła. Jednak gdy nadeszła dwunasta w nocy Kopciuszek zaczął szybko uciekać. Niestety ucieczka nie wyszła jej tak jak zaplanowała, gdyż po drodze zgubiła szklanego pantofelka. Kilka dni później książę postanowił ją znaleźć, więc poobjeżdżał wszystkie domy, jednak nikt nie miał takiej małej nóżki w królestwie. Nareszcie znalazł Kopciuszka. pobrali się i żyli długi i szczęśliwie - wiedziała, że ominęła prawie pół bajki. Znaczy sie tylko szczegóły, jednak tym nie miała zamiaru się przejmować - Lett? Już Ci lepiej? - zapytała
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:52, 24 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Oczywiście panna Taur w ogóle jej nie słuchała, miała w nosie całego kopciuszka, jego siostry czy też złą macochę. Wszystko zaczynało ją drażnić i stawało się nie do wytrzymania, włącznie ze skurczami i szybkim oddechem. Jedyne o czym teraz marzyła, było zaśnięcie, a potem obudzenie się po całym, tak mogła już to nazwać, porodzie. Zamiast odpowiedzieć, podziękować za miłą bajkę czy też pocieszające wachlowanie, krzyknęła przeciągle, nie wręcz jęknęła czy też ryknęła niczym lew.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:00, 24 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Zaczęła rozglądać się po całej wierzy. Chciała jakoś pomóc Letty. Tylko czy na poród nie jest za wcześnie? Matko! Zaczęła panikować!
- Jaaa.... Lecę po Sirwana! - powiedziała i szybko wybiegła z wierzy. Miała nadzieję, że zdąży przed czasem i nie zgubi się w zamku - zaraz będę! Oddychaj spokojnie! - krzyknęła i już jej nie było.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:06, 24 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Taaa, oddychaj spokojnie, czy ta elficka istota doszczętnie zgłupiała?!, warknęła w myślach. Jak ona miała zachować spokój? To nawet nie było podekscytowanie. Skupiała się na tym, że to dziecko jest bardzo niedelikatne i na pewno nie jest elfem, bo gdzież subtelna istota raniłaby tak własną matkę?! Próbowała łapać oddech, ale jedyne co udało jej się zrobić to zejść z murów (żeby przypadkiem nie spaść) i wylądować na podłodze. Wydawało jej się, że mijają dosłownie wieki, a całe wydarzenie coraz bliżej. Teleportowała się do Szpitala z wielkim trudem. Tam zajęli się nią od razu. W wielkich katuszach na świat przyszedł potomek Władcy Lihtium, Philip Silver.
Ostatnio zmieniony przez Letty Taur dnia Czw 22:19, 24 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:09, 01 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wbiegła zmęczona na wieżę, rozglądając się nerwowo.
- Ojej. Miałam nadzieję, że.. że Letty tutaj będzie. - była rozczarowana. Musiała jak najszybciej ją znaleźć, bo inaczej.. Nie. Nie chciała o tym mysleć. Spojrzała na Marthę, któa w tej chwili juz stała przy niej. - Nie ma jej tu. Jak myślisz, gdzie ona może być?
|
|
|
|
|
|