Autor |
Wiadomość |
<
/
Wierzba Snów
~
szukając spokoju
|
|
Wysłany:
Śro 23:46, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Była noc. Jedna z tych piękniejszych, gdy na niebie lśni tysiące gwiazd, a wśród nich błyszczy niewielki skrawek księżyca. Była to też pora, gdy większość ras pogrążona w krainie sennych marzeń leżała we własnych domach śniąc o nieznanym.
Kali jednak tak jak większość wampirów, krwawych dzieci nocy, nie mogła spać. Postanowiła wybrać się na spacer, wybrać się gdzieś, gdzie jeszcze nie była, a gdzie prowadził ją instynkt. W ten sposób zawędrowała pod wierzbę rosnącą na peryferiach terenu wilkołaków. Czuła ich charakterystyczny zapach, ale dla wampira to przecież nie problem. Była martwa, a ci nie potrzebują tlenu.
Bez wahania weszła pod rozłożysty parasol utkany z kruchych witek okrytych drobnymi liśćmi. Uśmiechnęła się w duchu, wiatr pędził bowiem w kierunku z którego przyszła.Przynajmniej mój zapach nie będzie ich denerwował, pomyślała.
Usiadła na ziemi, plecami opierając się o lekko wygięty pień. Zamknęła oczy, pogrążając się w ciszy
Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Czw 13:47, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:22, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Irthien nie wiedząc czy robi dobrze poszła na teren wilkołaków. Szła na pewną śmierć, bo nie wiedziała jak wilkołaki reagują na elfy. Cóż, jednak taki mały Iryt zrobił by wszystko by poirytować, nawet jeśli miałby umrzeć. I tak nikt by nikt nie zauważył, ze jej nie ma. Nikogo by nie obchodziło, że nie żyje. Tak więc w tej oto chwili młoda elfka niezdarnie aczkolwiek bardzo pewnie szła po tym terenie. W oddali zobaczyła jakąś dziewczynę. Dzięki wysostrzonym zmysłom poczuła, że to wampir. Chciała bezszelestnie przesunąć się w bok, jednak jej nie wyszło. Potknęła się o kamień i runęła z hukiem na ziemię próbując nie zawyć z bólu, bo przez przypadek chyba coś se zrobiła z nogą, ale wstała i tym razem próbując nie wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku otrzepała ubranie z ziemi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:22, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Słysząc hałas gwałtownie otworzyła oczy. Kilka metrów od niej z ziemi podnosiła się drobna postać. Kali nigdy nie widziała żadnego elfa z tak bliska. Źrenice chciwie rozszerzyły się , łowiąc różnice budowy różniące ich rasy.
Otrzepując suknię zbliżyła się do dziewczyny. Panującą dookoła ciszę zakłócał tylko oddech nowo przybyłej i cichy trzask gałązek pod butami wampirzycy.
- Nic sobie nie zrobiłaś?- zapytała dość chłodno
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:30, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
O ja cie... A jeśli ten wampir mnie zje?, pomyślała sobie Irthien i z lekko przestraszoną miną obserwowała wyczyny wampirzycy. Uśmiechnęłą się nieśmiało, próbując pohamować swój strach.
- Eeee... Nie skąd - powiedziała i cofnęła się troszkę do tyłu, lekko kulejąc.
Cóż miała zrobić? Uciec? Nie, to zdecydowanie ni było w jej stylu. Każdy kto ją znał wiedział, że tego nie zrobi. Byłą nadzwyczaj odważna. Pozatym, jeśli już by miała uciec to i tak nei miała szans. Widziała w oczach wampira głód, a ze złamaną nogą i tak za daleko nie pójdzie. Wywróciła oczami.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:03, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zachichotała widząc strach malujący się na twarzy elfki. Skoro już tu jest to czemu by się tu nie zabawić?
-Nie obawiaj się mnie- rzekła spokojnym i melodyjnym tonem- Odpręż się, to może ci pomogę, jeśli mi pozwolisz...
Podeszła do dziewczyny, patrząc głęboko w jej oczy. Była bardzo blisko, może nawet za blisko powiedzieliby postronni.
- Masz piękną szyję- nadal posługiwała się ta magnetyzującą tonacją.
Odgarnęła ręką jej brązowe włosy na plecy. Drugą przechyliła głowę. Usta znalazły się niebezpiecznie blisko tętnicy szyjnej elfki.
- A teraz posluchaj . Ja żywię się ludzką krwią. Twoja pachnie zupełnie inaczej, jest nieatrakcyjna.
Puściła dziewczynie by klęknąć przy chwilowo otumanionej. Dotknęła "chorej" nogi.
- To nie jest złamanie- mruczała do siebie.
Posadziła dziewczynę i nastawiła skręcenie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:23, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Tia... weź tu się odpręż jak czatuje na Ciebie głodny wampir. Mimo wszystko nie odzywając się ani na słowo Irthien starała się to zrobić. przymknęła oczy, a gdy usłyszała cos o jej szyi delikatnie starała się zakryc ją włosami. Jak miło było usłyszeć, ze jej krew nie jest apetyczna. Odetchnęła ulgą i pozwoliłą sobie nastawic nogę. Pisnęła cicho z bólu i uśmiechnęła się do wampirzycy.
- Dziękuję.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:29, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Nie ma za co -mruknęła- rozdzierając końcówkę sukni. Rozejrzała się dookoła szukając patyka
- Nie ruszaj się to usztywnię twoją stopę, a potem zobaczymy czy możesz chodzić- mówiła prowizorycznie zakładając bandaż.
Skończywszy spojrzała elfce w oczy
- Skoro nasze drogi się spotkały...Kali- uśmiechnęła się
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:51, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Zdenerwowała się troszkę, bo wiedziała, że nie wytrzyma nie ruszając nogą nawet przez pięć minut. Zaczęła baiwć sie swoją żółtą spódnicą co chwila wywracając oczami z nudów. W tej oto chwili mogłaby sobie pozwiedzać okolicę, jednak nie mogła przez tą głupią nogę.
- Ja jestem Irthien - powiedziała. Już się nie bała wampirzycy. Wyciągnęła do niej swoją dłoń.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:54, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uścisnęła podaną dłoń.
- Czy nie uważasz, że ten bór jest piękny, ale dopiero teraz nocą odsłania cały swój urok? Wiem, że nie możesz chodzić, ale możesz oprzeć się na mnie i razem pozwiedzamy okolicę? Tylko wiedz, że nie wszystkie wilkołaki mnie tu tolerują...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:05, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Uśmiechnęła się uprzejmie.
- Tak. też tak uważam - wskazała palcem na piękny księżyc, który był za drzewami - Wiesz... Ja sama nei wiem jak wilkołaki reaują na elfy. W sumie nigdy nie przebywałam w ich towarzystwie. Dzięki. Naprawde chcesz pozwiedzać ze mną okolice? wiesz ja sama nie wysiedaiałabym w tym miejscu, a nie wiem jak ty wolisz, bo ja tam mogę się jakoś przystosować
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 9:05, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nasiedziałam się tam pod tą wierzbą - wskazała ręką na ogromne, stare drzewo.
- We dwie będzie raźniej, ale podejrzewam, że jeśli zjawi się jakiś wilczek- mruknęła złośliwie- To lepiej będą traktować Ciebie. Wiesz, ta wojna między wilkołakami, a wampirami raczej ogranicza nasze wzajemne kontakty, mówiąc dość delikatnie...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:39, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
- Jejcia. Czy nie możecie zawrzec pokoju? Moze uda sie wam jakoś pogodzić... - Irthien nienawidziła kłótni i wojen. Czemu więc wilkołaki i wampiry się tak zachowywały? Zaczęłą zadawać sobie dużo pytań, na które i tak nei znała odpowiedzi. Westcnęła głośno i wstała z ziemi - Więc jak? idziemy?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:29, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na elfką powątpiewająco.
- Widzisz ja co do tego sporu jestem neutralna. Mam nawet w miarę przyjazne układy z Elise, która na ten temat ma takie poglądy jak ja- uśmiechnęła się wstając.
- Jasne. Pomóc Ci iść czy zrobić kule do chodzenia?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:28, 28 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
- Cóż. Jeśli wykombinujesz skądś kule to pojdę sama, a jeśli nei to nieststy będę musiała Cię trochę pomęczyć - uśmiechnęła się i zaczęła szukać jakiegoś patyka, który służył by jej za kulę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:14, 28 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rozejrzała się wokoło. Nie było tu jednak innych gałęzi jak wierzbowe, a zupełnie się nie nadawały.
-Nie widzę tu nic przydatnego - westchnęła- ostrzegam, że moja skóra będzie dla ciebie zimna...
|
|
|
|
|
|