Autor |
Wiadomość |
<
/
Wierzba Snów
~
szukając spokoju
|
|
Wysłany:
Pią 9:08, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Taraz zbytnio nie rozumiała Kali. Po jakie licho ona jej dzięckowała, skoro nie było za co. Zawsze wiedziała, że kłamstwo się nei opłaca i teraz gdy właśnie powiedziałą prawde coś jej za to podzięckowało? To coż było z postaci Kali? Tak właściwie nie wiedziała dlaczego o tym tak myśli. Adhara i zapewne Kali i tak to słyszą, więc nei musiała nawet się słowem odezwać aby zadać im pytanie. A może tym razem udało się jej zamknąć swój umysł? Wątpiła w to trochę, bo gdyby zamkneła umysł to zamknęłaby wszystko na raz i nie dałaby rady myśleć. W sumie nawet bez tego czasem nie myślała. Ale nie to, że byłą głupia. bo była nadzwyczaj inteligentną osóbką, tylko teraz gdy o tym pomyślała chodziło jej raczej o pakowanie się w tarapaty. I przeczuwała, ze włąśnie teraz w nie wpadła.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:53, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zmarszczyła brwi patrząc na Irthien. Nie bardzo rozumiała o co jej chodzi.
- O jakie pytanie ci chodzi? - podrapała się palcem po głowie zdziwiona. - Nie udało ci się zamknąć umysły, jednak myślisz tak chaotycznie, że nie bardzo można się połapać. - podniosła się i oparła plecami o drzewo.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:51, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Marszczyła nos patrząc na nocne motyle, wydawało się, ze na nich skupia się cała uwaga wampirzycy... Maska jednak pozostanie tylko maską.
Jej mylśi krążyły wokól całej tej absurdalnej sytuajcji.
Irthien mogła sobie mówić co chciala. Kali pod wierzba poczatkowo nie zwracała na elfkę uwagi, ale nie oznaczało to nie czuła jak ktoś się zbliża. Słyszała szybkie i zdrowe serce, zmęczone po jakimś wysiłku. Potem bicie przyspieszyło. Ruchy powietrza wywoływane przez dziewczynę stały się powolniejsze i ustały. Chwile póżniej pojawiły się znowu, dziwnie ostrożne, a później nastąpił huk. Potknęła się, kostka skrzypneła...
W teatrze trzeba grać...
Źrecice podążały za delitatnym ruchem skrzydełe, palce zabarwiły się szarym pyłkiem...
Serce przyśpieszyło jeszcze bardziej, gdy wspomniała o szyj, gdy usta zanazły się niebezpiecznie blisko tętnicy... Wytarła palce w materiał porwanej sukni, wyciągnęła z niej kilka pojedynczych nitek...
- Zaatakowałaś panią Letty - elfka kołysząca się w przód i w tył...
Słysząc pytanie zadane przez Adhare, znów skupiła się na rozmowie.
Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Pią 11:52, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:50, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Nadal myślała o swoich sprawach. Nawet zbytnio nie zwacała uwagi co do niej mówią. Z jakże głębokiego zamyślenia wyrwał ją zdziwiony głos Adhary. Podniosła głowę i potrząsneła burzą loków.
- A nie. Ja pytanie nie mam zamiaru zadawać - powiedziała z uśmiechem - poprostu tak se pomyślałam.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:06, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie? - zapytała, nadal zajmując się nitkami - A myślałam, że chcesz się pobawić w psychologa. Oni zwykle zadają dużą liczbę pytań - jej głosie przebrzmiewał teatralny żal, pomieszany z ledwo wyczuwalnym rozbawieniem.
Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Sob 13:07, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:20, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A szkoda. - spojrzała na Kali. - Mnie też by to bawiło. - zamknęła oczy, rozmyślając. Elfy nadal były dla niej dziwnymi stworzeniami. Tym bardziej jej rozmówczyni. Intrygowała ją. W prawdzie tak samo, jak każdy inny, ale zawsze.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:10, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Choć było jeszcze jasno, Prissy bała się wejść na tereny wilkołaków. Nudziło jej się potwornie i to zwyciężyło nad lękiem. Rozglądała się po nieznanych jej jeszcze terenach. W oddali usłyszała szmer. Czy to wilkołak? Zatrzymała się nasłuchując. Po chwili znów ruszyła. Czuła się nieswojo i zdała sobie sprawę, że nie powinna przychodzić tu sama. Cały czas wodziła wzrokiem po horyzoncie wypatrując, czy nie zbliża się jakaś postać. Nikogo nie było, lecz nie miała zamiaru zostawać tu dłużej. Odwróciła się na pięcie z zamiarem jak najszybszego opuszczenia terenów wilkołaków.
Tak przyszłościowo, horyzont piszemy przez samo "h". Postaraj się nie zapominać o "ogonkach" np. przy "się".
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:02, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na milczące towarzyszki. Przeniosła wzrok w miejsce, skąd dochodził odgłos kroków. Odepchnęła się dłońmi od drzewa, ruszając w stronę Prissy.
- Ekhem. - chrząknęła. - Wypadałoby się przywitać, jeśli już weszłaś na ten teren. - skrzyżowała ręce na piersiach.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:09, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ustała jak wryta. Ręce zaczęły jej sie pocić.
-Oj, nie... zauważyłam Cię. Cześć.
Patrzyła wciąż na dziewczynę nie wiedząc czy się rozluźnić, czy uciekać. Postanowiła poczekać ale była gotowa do ucieczki. Nie miała zbyt dużo szans na to, ale nic innego nie przychodziło jej do głowy.
-Postanowiłam się przejść i tak w sumie dotarłam tutaj. A ty też zwiedzasz czy jesteś... wilkołakiem? - prosze bądź czarodziejem, pomyślała
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:16, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się, lekko przekrzywiając głowę. Rozśmieszyła ją.
- A nie czujesz mokrego, zdechłego bądź brudnego psa? - uśmiechnęła się nikle. - Owszem, jestem wilkołakiem. - wyciągnęła ku niej dłoń. - Adhara, powiedzmy, że jest mi miło. - zbliżyła do niej twarz, dodając szeptem. - I do czarodzieja jest mi daleko...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:23, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Prissy Tarrianti. Mi też jest miło - dpowiadziała także wyciągająć ręke. - I faktycznie czuć tu psa, ale myślałam, że to dlatego, że to teren wilkołaków. - popatrzyła na dziewczynę uśmiechając sie lekko i niepewnie - Tak wogóle to kilka dni temu tu przyjechałam. A ty od dawna tu mieszkasz?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:28, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Również od kilku dni. - kiwnęła głową cofając rękę. - Zapraszam do naszego kółka wzajemnej adoracji. - wskazała na Kali i Irthien. - Czarodzieja jeszcze u nas nie ma. - uśmiechnęła się nikle i ruszyła w stronę drzewa.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:35, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No w sumie czemu nie? - ruszyła za dziewczyną. To chyba wampir, a ta druga to na pewno elf. Nieźle, chyba źle nie trafiłam. Skoro sie znają i jeszcze się nie pozabijały znaczy, że nie są takie złe. I, że mnie też nie zabiją. Powoli się rozluźniała, czując, że nie grozi jej niebezpieczeństwo.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:34, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jeszcze tylko jakaś wila i możemy zakładać zoo - przywitała się "miło" widząc Prissy - Nie spodziewałam się, że o północy [Przypominam, że to noc, jakby ktoś zapomniał], pojawi się tu tyle osób... - lustrowała dziewczynę szkarłatnymi tęczówkami.
- I Adharo, ja nazwała bym to kółkiem różańcowym, tak jak ono, to nie ma ładu ani składu, a na adoracyjne nie wygląda...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:38, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się do wampirzycy.
- Kółko różancowe faktycznie nie ma składu. Ale oświadczam, że nie zamierzam się modlić - spojrzała po minach dziewczyn i się zamyśliła - w sumie sądzę, że wy też nie - dodała po chwili.
|
|
|
|
|
|