Autor |
Wiadomość |
<
/ Szkoła Elementarna. / Schody Down / Zejście do Lochów /
Sala Eliksirów
~
Lekcja II
|
|
Wysłany:
Pią 21:12, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Marcus poważnie zastanawiał się czy zrobić dzisiejszą lekcję. Zapomniał o niej, a niezbyt chciało mu się użerać z gromadką uczniów. Powolnym krokiem wszedł do klasy i oparł się o biurko. Wziął do ręki podręcznik, zastanawiając się o czym zrobić dzisiejszą lekcję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:25, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Frekwencja na pewno nie będzie powalająca na tej lekcji. pomyślała Marrisa, wchodząc do klasy.
- Dzień dobry. Chociaż to już raczej podchodzi pod "dobry wieczór". - przywitała nauczyciela, idąc w kierunku pierwszego rzędu. W końcu ostatnio musiała się przesiadać. Teraz nawet nie pamiętała, czy coś było zadane, nie mówiąc już o przerabianym ostatnio materiale.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:33, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiedy usłyszał szmer na korytarzu oderwał oczy od książki i spojrzał na drzwi. Za chwilę pojawiła się w nich Marrisa.
- Cześć - mruknął, śledząc ją wzrokiem. Przeszło mu przez myśl, że już pewnie nikt się nie zjawi.
- Zrobiłaś pracę domową? - zapytał, nadal nie spuszczając z niej oczu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:46, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odchrząknęła, zastanawiając się, co w ogóle było zadane. Ostatnia lekcja wystarczająco dawno temu, by zapomnieć o pracy. I nagle dziewczyna doznała olśnienia, mimo że wspomnienie książki do eliksirów widziała jak przez mgłę.
- Do tej pracy zaliczało się tylko czytanie o eliksirze pobudzającym, prawda? Jeśli tak, to... tak. Jeśli coś oprócz tego, to nie do końca.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:02, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Podszedł do dziewczyny i oparł się rękami o jej ławkę.
- A czytałaś? - zapytał, lekko do niej nachylony. Sam zupełnie nie pamiętał czy przypadkiem nic więcej nie zadawał, ale nie miało to teraz większego znaczenia. Zaczął stukać palcami w blat.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:09, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oszukiwać to mogła samą siebie, z Marcusem szło gorzej.
- Szczerze? Nie w tym tygodniu... - powiedziała, uciekając wzrokiem w bok. Nienawidziła się do czegoś przyznawać. W tym momencie przydałby się jakiś spóźniony uczeń, który odwróciłby uwagę nauczyciela, ale nikt się nie pojawił.
- Ale coś tam o tym eliksirze pamiętam. - dodała pospiesznie, żeby nie było, że kompletnie nie zainteresowała się przedmiotem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:17, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zauważył, że unika jego spojrzenia. Toś ty taka? - pomyślał rozbawiony i uniósł jej podbródek, zmuszając do spojrzenia mu w oczy.
- Więc powiedz mi, moja droga, co wiesz o eliksirze pobudzającym - zadał pytanie swoim najbardziej aksamitnym głosem. Nie powinien tego robić, choćby dlatego, że znajdowali się teraz w szkole.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:30, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jak będziesz używał tego głosu to już na pewno nic sobie nie przypomnę. - rzuciła oskarżycielsko, wciąż szukając w pamięci czegoś o wspomnianym eliksirze.
- Eliksir pobudzający... Stosunkowo łatwy w przygotowaniu i pożyteczny eliksir... Jasnopomarańczowa barwa. - zaczęła powoli, próbując przypomnieć sobie, jak właściwie działał ten eliksir. - Podawało się go ludziom po transformacji lub poddanym działaniom złych uroków czy coś takiego... - dodała. Cholera, z czego to się robiło? przemknęło jej przez myśl. - W składzie jest... mandragora, skóra skorpeny... czyraki, coś z recikowca, chyba skrzydła, ale głowy nie dam... i sok z pijawek? - bardziej zapytała niż stwierdziła, no ale trudno.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:37, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wbiegł do sali spóźniony. Od progu uderzył go niewyobrażalny smród. Jego pierwszą reakcją było cofnięcie się, ale stwierdził, że to byłby niepoważne - a on jest przecież poważny.
- Przepraszam za spóźnienie - mruknął, starając się, nie robić głębokich wdechów. Zdziwiło go, że nauczyciel był tak blisko dziewczyny.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:44, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdzieś w oddali korytarza usłyszał stukot stóp o posadzkę. Wziął głęboki wdech i uśmiechnął się mściwie. Do sali wbiegł chłopak, na oko siedemnastoletni. W dodatku śmierdział jak spleśniały ser.
- Bardzo dobrze, że nie dałabyś głowy, bo kociołek by wybuchł - wrócił do swojego biurka, nie zwracając zbytniej uwagi na wilkołaka. Tak jak poprzednio, oparł się. - Tak, wszystko się zgadza, dziesięć punktów. - zwrócił się do Marrisy, a za chwilę przeniósł wzrok na nowo przybyłego.
- Czekasz na specjalne zaproszenie? - skrzywił się na widok niezbyt upragnionego gościa. - Minus pięć punktów za spóźnienie. Siad - warknął jak do tresowanego psa i wskazał na jedno z krzeseł.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:47, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny weszła do klasy. Była powaznie spóźniona. Nie nauczyła się jeszcze planu zajęć na pamięć, więc zapomniała.
- Witam, profesorze. - skinęła głową. Nagle, gdy wciągnęła głębiej powietrze poczuła wilkołaka... przeszywający na wylot smród. Natychmiast przestała oddychać. Po chwili go zauważyła i mrużąc oczypatrzyła na chłopaka.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:52, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odetchnęła z ulgą, kiedy okazało się, że nie stworzyła jakiegoś nowego przepisu, ale po chwili znowu lekko się spięła, gdy do sali wszedł uczeń. Wilkołak.
- Dziękuję. - mruknęła cicho, zastanawiając się, dlaczego w sumie wilkołaki i wampiry mają wspólnie lekcje, podczas gdy wszyscy są świadomi ich obustronnej nienawiści. Uśmiechając się ledwie zauważalnie, spojrzała wpierw na chłopaka, a potem na Sunny, którą znała z Psioniki, by ponownie wbić spojrzenie w pióro, leżące na jej biurku.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:54, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Usiadł na miejscu siląc się na spokój. Za chwilę do sali weszła młoda wampirzyca. Wyglądała nawet na młodszą od niego, ale wiedział, że jej życie jest stanowczo dłuższe.
- Szkoda, że nie wziąłem czosnku - mruknął, będąc święcie przekonanym, że wtedy żaden wampir by się do niego nie zbliżył. Czekał na kontynuację lekcji.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:00, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Spóźniłaś się - stwierdził oschle. Przez chwilę rozważał pozostawienie tego bez echa, ale przypomniał sobie obietnice daną Letty. Nie będę faworyzował wampirów - zabrzmiały mu w głowie własne słowa. Nigdy nie był skory do dotrzymywania danego słowa, więc złamanie i tej obietnicy nie stanowiło dla niego problemu. Wiedział jednak, że przywódczyni elfów prędzej czy później wywęszyłaby jego postępowanie, a nie miał zamiaru wysłuchiwać nudnego kazania.
- Minus pięć punktów. Zapiszcie temat, składniki eliksirów - zaczął lekcję.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:01, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Czosnek nie jest taki zły.- zrobiła lekko pogardliwą minę.- A do ciebie i tak bym się nie zbliżyła. - podeszła do ławki Marrisy, jak najbardziej wymiajając wilkołaka i usiadła obok niej. Wyjęła pióro i kawałek pergaminu. Tym razem pióro spoczęło w jej dłoni, a ona zaczęła leniwie kreślić literki na pergaminie.
Ostatnio zmieniony przez Sunny Hadley dnia Pią 23:02, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|