Autor |
Wiadomość |
<
/
Przystań
~
Drewniany pomost
|
|
Wysłany:
Pon 23:35, 16 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wyczuł bicie serca elfa - Oo, hej! - krzyknął machając do Niego, po czym zaciągnął się powietrzem, wyczuł zapach jastrzębia - Oo, ładnie to tak zwierzęta chować?? Wystarczyło poprosić, żebyśmy nie kąsali - powiedział ironicznie, śmiejąc się. - Tak w ogóle to jestem Oliver - podbiegł do niego wampirzym tempem ściskając Jego dłoń - Tylko ja tu żywię się krwią zwierząt, ale i tak wystarczył mi ten jeden wilk - powiedział pokazując swoje miodowe tęczówki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:41, 16 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Nie zważając na pyskówkę Olivera, wstała z pomostu. Bosymi nogami stąpała po drewnianym pomoście, mrużąc lekko oczy. Dobrze się czuła w mocnym makijażu, uśmiechnęła się i zaraz znalazła się przy Jamesie. Chwyciła go za fraki, unosząc go dziesięć centymetrów nad ziemią.
- Irthien, czy nie zgubiłaś kogoś? - spytała, unosząc podbródek Jamesa. Skąd znała jego imię? Odpowiedź prosta, tu wiedziała imię każdego.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:46, 16 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
[ to sokół !!! ]
Cześć jestem James - powiedział zarówno telepatycznie i normalnie ponieważ głos mu się trząsł a był słabym telepatą ( słychać przy tym buczenie) - Po prostu dmucham na zimne powiedział z uśmiechem bo na jego zawołanie przyleciała eskadra orłów by eskortować Błękitnoskrzydłego.
Wyczuł że ktoś go podniósł ale postanowił nie reagować
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:47, 16 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Letty, zostaw go, przecież możesz sobie rękę pobrudzić - powiedział ironicznie - O przepraszam, gdzie moje maniery!? Przepraszam Cię za Letty - powiedział, następnie zwróciłsię do Letty - Wiesz że to tylko ironia, nigdy bym nie musiał za Ciebie przepraszać, ale wiesz, czuję po kościach że nie będzie zainteresowany współpracą ze mną - powiedział w myślach do Letty i klepną Jamesa po plecach, aż chłopak wyleciał z rąk Letty. - Przepraszam - krzyknął, przepraszając za to, iż nie zapanował nad swoją siłą. - Jak to się mówi: ups. - powiedział z lekki uśmiechem niewiniątka.
Ostatnio zmieniony przez Oliver Taur dnia Pon 23:51, 16 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:54, 16 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Trochę się wystraszył uderzenia ale nie dał po sobie poznać, tylko się uśmiechną bo wiedział że Błękitnoskrzydły odleciał w bezpieczne miejsce
ale był trochę zaniepokojony bo elfy choć silniejsze od ludzi to raczej słabsze niż wampiry
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:46, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny wypiła krew kolejnego z ludzi, chwilę po tym jak z przymilnym uśmiechem zapewniała, że zaprowadzi go do bezpiecznego miejsca. Gdy poczuła elfa momentalnie znalazła się obok Letty i Olivera.
- Witaj James. - Powiedziała, a na jej twarzy nadal gościł szatański uśmiech. Jej usta były czerwone od krwi ofiar. - Jestem Sunny. - Szkarłatne oczy wampirzycy przeszywały elfa niemal na wylot. Dało się czuć lekki wiatr, jakby bryzę. Sunny była zadowolona. Ale nadal zachowywała się nieco dziwnie po wypiciu krwi tamtych ludzi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 8:55, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Sunny, moja droga, masz może ochotę abyśmy się dzisiaj wybrali na nocną przechadzkę? - powiedział i puścił Jej "oczko" - Jestem dumny iż mogę przebywać w jednym mieście z tak zacnym wampirem. - powiedział, po czym zwrócił się do Letty - Moja Droga, wiesz że mi chodzi o polowanie, w końcu ktoś mnie musi nauczyć porządnie polować, co prawda na zwierzęta, ale jednak - zwrócił się do Niej w myślach. Podobało mu się jego nowe obliczę, ale czy innym także? - Droga Sunny, mam nadzieję że Ci smakowało. - przyznał z uśmiechem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:15, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
James czuł odrazę do Sunny ale to tylko z nieprzyzwyczajenia, po za tym cieszył się że to była ludzka krew. Spojrzał na Olivera i powiedział telepatycznie ( z wielką trudnością) - 2 pumy 400 m dalej
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:27, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Spojrzał na chłopaka i odrzekł w myślach - Dzięki, ale nie jestem teraz głodny - po czym uśmiechnął się do Niego i powiedział w myślach ( Oliver nie ma telepatii, więc nie może telepatycznie ) do Letty - Patrz jaki mądry, współpracuje, jeszcze z Chłopaka będą ludzie - przyznał i się uśmiechnął do Dam i do Jamesa. - Czyli masz zdolności telepatyczne, tak? Całkiem ciekawe, ja mam zdolności hydrokinetyczne i telekinetyczne. Dzięki temu pierwszemu, potrafię dowolnie sterować wodą, jej kształtem itp. tym drugim potrafię zdalnie poruszać ludźmi i obiektami. - pochwalił się i uśmiechnął.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:34, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja jestem telepatą ale bardzo słabym, ale również umiem porozumiewać się ze zwierzętami i wyczuwać ich uczucia - powiedział i telepatycznie dodał - na przykład jest tu mały zagubiony otocjon które ojciec hodował i przyzwyczajał do naszego klimatu - i odszedł w krzaki że swoją torbą z lekami dla zwierząt
Ostatnio zmieniony przez James Star dnia Wto 9:45, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:40, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Uśmiechnął się przyjaźnie, po czym chciał wskoczyć na drzewo, podskoczył tak, jak tylko wampir potrafi i znalazł się na drzewie, lecz siła uderzenia była taka potężna, że drzewo się złamało na pół - Przepraszam - powiedział opadając z gracją na ziemię. - Pragnąłem odpocząć na tym drzewie, ale najwyraźniej mi się nie udało - powiedział w stronę Letty, wstydził się, że nie potrafił zapanować nad siłą uderzenia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:49, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
James znalazł małego otocjona w krzakach wyczuwając strach szybko uspokoił go i zapewnił że jest przyjacielem. Widząc że ma skaleczoną łapkę zabandażował szczenię i położył do torby. Chwilę potem usłyszał trzask i wrócił do wampirów
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:57, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Popatrzył na to, jak James do nich wraca, po czym podszedł szybkim ruchem, pełnym gracji do Letty i oparł się lekko o Nią, nadal mu pozostał ten nawyk z dzieciństwa. Zawsze lubił z Nią przebywać, jednak z Prissy bardziej, w końcu Prissy to jego ukochana. Po chwili usłyszał krzyki ludzi, którzy zauważyli ciała martwych towarzyszy. - Uwaga, zaraz pojawi się tu pięć osób, dwie kobiety i trzech mężczyzn, jeden z Nich ma przyśpieszone tętno. - powiedział, korzystając ze swych wampirzych zmysłów. - Państwo mi wybaczą, zbadam sytuację - powiedział i pobiegł ze wszystkich sił ( ludzki bieg to wampirzy chód ) w kierunku ludzi, zobaczył jak Ci z przerażeniem patrzą na ciała i szukają winowajców, przybiegł z gracją do Letty i reszty. - Teraz się dopiero zacznie, kolejne osoby zginęły, a Ci wścibscy ludzie zaczęli już węszyć. - powiedział, a jego głos był pełen pogardy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:08, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
tak się nie stanie - powiedział i nagle z lasu wyłoniło się stado nietoperzy Lećcie i odwróćcie uwagę a w nagrodę dam wam krew otocjona -(nietoperze wampiry) nagle ludzie zaczęli uciekać do domów żeby wyjąć widły i kusze. Na razie ich nie będzie - powiedział ale może sprzątniecie te ciała ?[/i]
Ostatnio zmieniony przez James Star dnia Wto 10:09, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:18, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Teraz dopiero zrobiłeś... - powiedział ironicznie - No to trzeba jakoś stąd zwiewać i sprzątnąć ciała. - powiedział i machnął ręką, a ciała się uniosły. - Przywołaj ptaki, niech zabiorą te ciała, na razie pod most schowam je. - powiedział i ciała schował pod most, opuścił ręce, a ciała nadal lewitowały.
|
|
|
|
|
|