Autor |
Wiadomość |
<
/
Przystań
~
Drewniany pomost
|
|
Wysłany:
Wto 11:24, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przywołał gołębie, zostawiając bandaż z krwią. Ptaki złapały ciało i latały pod mostem. Gdzie konkretniej do wody ? - zapytał i wezwał jeszcze trochę kruków, i 4 orły - Czy może na gdzieś do lasu jako padlina - powiedział i spojrzał z ukosa na kruki
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:42, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Do lasu - przytaknął z pełnią dostojeństwa, po czym podskoczył do góry, wykonał salto i jednym zgrabnym ruchem odrzucił pozostałe ciało daleko w las, następnie zgrabnie opadł na ziemię - Uwielbiam swoje wampirze zdolności - powiedział z uśmiechem i spojrzał na Letty.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:50, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ptaki poleciał za padliną. Ja czaszami swoich zdolności nie lubię, głównie dlatego że moim obowiązkiem jest pomaganie zwierzętom przez empatię i dzielenie uczuć - powiedział, usiadł na pomoście, wyjął z torby otocjona i położył na kolanach i pogłaskał
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:03, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Wiesz, kiedyś też byłem elfem, ale miałem zbyt trudne życie, kochałem zwierzęta, a teraz...teraz je zabijam. Ale cóż, takie życie, nie nie chcę zamienić go na żadne inne! - powiedział i się uśmiechnął po czym zamknął oczy i starał się wywąchać czy nikt nie nadchodzi, ale na szczęście nikogo nie wyczuł.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:27, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hm.. W sumie to już miała zamiar iśc, gdy nagle pojawił się ktoś nowy. Szczerze mówiąc chyba już wszyscy zapomnieli o tym, że tutaj była. No trudno. Czasami lepiej być niewidocznym, szczególnie, gdy czujesz się jak obiad. Tak więc siedziała nadal grzecznie na pomoście bawiąc się kosmykiem włosów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:30, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Prissy, nie przywitałaś się, oj nie ładnie - powiedział i w jednym momencie znalazł się koło Niej i z gracją usiadł, po czym pogładził Ją delikatnie po policzku - Kochanie, jak się czujesz? - zapytał się troskliwie, po czym Ją przytulił. - Mam nadzieję ze nie uważasz że traktuję Cię jako posiłek, ja piję zwierzęcą krew - przyznał.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:39, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Machnęła ręką i westchnęła.
- Nie byle jaki posiłek, tylko obiad. - przyznała szczerze i spojrzała na osobę, któa niedawno się pojawiła - Przperaszam, za mój brak manier. - wstała i zdjęła ze swojej sukienki liść - Jestem Prissy Tarrianti. - uśmiechnęła się krzywo i spojrzała na Olivera - A teraz jest ładnie?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:56, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- No pewnie, z resztą z Tarrianti to tylko chwilowe James, niedługo już Panna Prissy Cloud - powiedział i puścił "oczko" do Prissy, ciekaw był Jej reakcji - Więc wiesz, uważaj na każde słowo pod Jej adresem, bo będzie ciężko - powiedział i puścił "oczko", po czym zaczął bawić się liściem który zrzuciła Prissy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:03, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prawie by się zakrztusiła słysząc słowa Olivera, lecz nie dała poznać po sobie zmieszania. Po krótkiej chwili zachichotała.
- Jak coś to pani Cloud, a nie panna. - pokazała mu język. Myślała, że żartuje i tej wersji zamierzała się trzymać.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:27, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tak ale ogółem zastanawiałem się czy mogę rozwiną swoje moce i jednocześnie sprawić żebyś nie musiał zabijać zwierząt - powiedział do Olivera i ukłonił się do panny Prissy Tarrianti ,, Cloud" - ale potrzebuje twojej zgody
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:28, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Letty wręcz skrzywiła się, gdy musiała puścić elfa, przywoływał doprawdy smakowite kąski. Zwłaszcza, że dokuczał jej przeklęty głód. Przywołała do siebie Oliego, burcząc pod nosem, iż zaraz go odda Priss. Wzięła go na bok, liczyła, że Irthien zajmie się ludźmi.
- Oli, wiem, że mało pamiętasz rodziców, z zasadzie to ich w ogóle nie pamiętasz, ale muszę Ci coś powiedzieć. - westchnęła ciężko, nabierając powietrza. Skrzywiła się, jego zapach... - Mówiłam Ci, że Twoja matka umarła przy porodzie, prawda? Tak więc też było, tylko to była nasza matka. Ojciec oddał Cię do domu dziecka, chciał zatuszować to, że żona przywódcy zginęła z tak błahej sprawy... Przeglądając akt urodzenia Aurore, zauważyłam, iż mamy brata... Odnalazłam Cię, przygarnęłam... - chrząknęła - Więc... to tyle.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:33, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Spojrzał na Nią skrzywił się - Niby jakim cudem!? - zapytał się, po czym spojrzał Jej w oczy i stanął pod wiatr - Pewnie tak lepiej - pomijał temat, nie wierzył Jej, przynajmniej na razie. - Nie, na pewno nie - powiedział i odszedł na bok - Nie wierzę Ci - powiedział i uciekł stamtąd stanął na pomoście i patrzył na Nią.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:37, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Oczywiście nie będzie na niego krzyczała.
- Tak? - spytała, podnosząc swoją koszulkę, nie przejmowała się, że tuż za nimi stoi grupa osób. Pokazała mu bliznę na biodrze w kształcie motyla - Też ją masz! Każdy z NASZEGO rodzeństwa ją ma. Aurore też. - rzekła pierwszy argument. - Jak myślisz, moce zmieniają się z wiekiem czy wtedy gdy przestaje działać zaklęcie? Doskonale wiesz, że jeśli ją posiadasz to raz na całe życie, tylko starodawne uroki z Magii Czystego Lasu mogą to przechytrzyć.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:46, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Zastanowił się po czym dyskretnie spojrzał na swoją bliznę - Co z tego?! Jakoś jak czytałem to w Waszym rodzie nie było nikogo z moją mocą, więc nie masz racji, blizna jak blizna, zwykłe zadrapanie - powiedział - A moce mam te same, zobacz - powiedział i machnął ręką, ale nic si.ę nie wydarzyło. - Co jest? - zapytał i spojrzał na dłonie, wystawił rękę nad wodę, ale z nią też nic się nie stało. - Letty, mówiłaś że moce się zmieniają tylko pod urokiem pradawnej magii lasu, tak?! - zapytał.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:50, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- No tak, jak znajdziesz mi narzędzie, która daje bliznę w kształcie motyla to będę wdzięczna - fuknęła na niego. Naprawdę szczerze jej nienawidziła, bowiem wstydziła się jej. Widział ją Sirwan, cóż w tym dziwnego... - Tak, takie same? Hm... ciekawe, jakoś nic mnie wodą nie zalało. - dodała z zamyśleniem, uśmiechając się do niego kpiąco. - Tak, a nasz ród wywodzi się z tej magii - rzekła, ziewając ostentacyjnie. - Jak wytłumaczysz ten sam nos, kolor oczu, bliznę? - spytała - To też jest zwykły przypadek?
|
|
|
|
|
|