Autor |
Wiadomość |
<
/
Przystań
~
Drewniany pomost
|
|
Wysłany:
Sob 12:46, 31 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jade wbiegła tuż przed Sunny. Wkroczyła na drewniany most. Deski, którymi był zbudowany, były spróchniałe, a powietrze śmierdziało stęchlizną. Nad wodą unosiła się mgła. Do drewnianych belek były przywiązane liny, które utrzymywały łodzie na miejscu. Woda uderzała o most wydając przy tym przeraźliwe dźwięki. Odwróciła się do wampirzycy.
- Gdybym była człowiekiem, to uciekłabym stąd. - przyznała uśmiechając się do przyjaciółki. - Widzisz tamtą łódkę. - wskazała palcem łódź przywiązaną do mostu długą liną. - Na niej śpią jakieś zbiry. - uniosła wysoko brwi. - Co ty na to? - uśmiechnęła się.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:06, 31 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny przybiegła na pomost. - Wygrałaś. Gratulacje. - uśmiechnęła się do Jade. Rozejrzała się. Jeszcze tu nie była. Spruchniałe deski. Odór stęchlizny. Właściwie do wytrzymania. Spojrzała na łódkę. Cztery śpiące osoby. Jedna dziewczyna. Nie ukrywając kompletnie naga. Sunny wolała sobie nie wyobrażać co działo się wcześniej na tej łódce.
Gdy wskoczyła na łódkę ta lekko się zakołysała. Dziewczyna leżąca nago na łódcę chyba się obudziła, bo poruszyła się niespokojnie i podniosła się na łokciach. Sunny uśmiechnęła się do niej promiennie.
- Co tu robisz? - Zapytała dziewczyna nieprzytonie.
- Nic, nic. Nie martw się. - Zapewniła ją Sunny po czym pomogła wstać. Po chwili zatopiła zęby w jej szyji. Reszta osób nadal spała w najlepsze. Bezwładne ciało zawisło w rękach Sunny. Nie chciała, żeby ciała się zmoczyły, bo przeciez trzeba było je potem spalić. Sunny położyła delikatnie ciało na łódce i zanim pochyliła się nad jednym z chłopaków spojrzała pytająco na Jade.
- Chodź. - Powiedziała cicho, ale wiedziała, że tamta na pewno ją usłyszy.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:55, 31 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pokiwała głową. Oblizała wargi na myśl o krwi. Wskoczyła zwinnie na łódkę budząc przy tym jednego z chłopaków. Usiadła na jego udach, okrążając go nogami. Nachyliła się nad jego szyję i wbiła w nią swoje długie kły. Wypiła całą krew i oblizała wargi. Odrzuciła go obok obnażonej dziewczyny.
-Mniam.. - mruknęła i zobaczyła, że drugi chłopak się obudził, od wrzasków 'kolegi'. Uśmiechnęła się do niego.
- Kim jesteś?! - krzyknął.
- Jestem twoją śmiercią. - mruknęła i podeszła do niego. Złapała go za ramiona i podniosła do góry. Obnażyła jego szyję, rwąc jego ubranie. Wgryzła się w miękkie ciało z łatwością. Po kilku chwilach odrzuciła go na bok.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:56, 01 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Martha wpatrywała się w Jade i Sunny spod przymrużonych powiek. To, co robiły tym ludziom napawało ją pewnego rodzaju przerażeniem, ale zdawała sobie sprawę z tego, że robią to, aby przeżyc. Pokręciwszy głową w zamyśleniu, skierowała się ku dziewczynom.
- Jade.. Sunny.
Skinęła głową w ich kierunku. Przeniosła wzrok na wyssane z krwi ciała i skrzywiła się dyskretnie.
- Coś tak czułam, że Was tu spotkam.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:02, 01 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Usłyszała czyjeś ciche kroki. Wyczuła, że zbliżał się do nich wampir. Odwróciła się i dostrzegła Marthę wychodzącą z mgły.
- Witaj. - uśmiechnęła się do niej szeroko. - Czyżbyś zmieniła gusta i przyszła do nas na polowanie? - zapytała głosem pełnym nadziei. Rozejrzała się dookoła. - Na pewno coś się dla Ciebie znajdzie.. W końcu to miasto jest całe dla nas. - mruknęła i oblizała wargi z resztek krwi. Dziwiła się bliźniaczce, ze ta jeszcze nie rzuciła się na ledwo żywego człowieka, ociekającego krwią.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:09, 01 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Pokiwała głową przecząco i posłała bliźniaczce delikatny uśmiech.
- Nie, Jade, mój gust co do krwi jeszcze się nie zmienił. Jakoś mi się nie uśmiecha zabijać tych wszystkich ludzi.
Usiadła na brzegu, po czym zdjęła buty, by zanurzyć stopy w lodowatej wodzie.
- No, ale róbcie swoje. Ja poobserwuję.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:16, 01 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wywróciła oczami.
- Tak naprawdę, to pozostaje nam tylko zrobić ognisko.. - spojrzała na Sunny. - Co powiesz na kiełbaski? - zachichotała. Walnęła się w czoło. - A no tak! Miałyśmy biec do Twojej rodziny! - uśmiechnęła się do przyjaciółki. - No to kończ co zaczęłaś, rozpalimy ognisko i biegiem. - westchnęła i posłała dziewczynie uśmiech.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:45, 03 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny słyszała kroki wampira. Kontem oka zarejestrowała dziewczynę. Sunny jej nie znała, ale ona najwyraźniej znała Sunny. Jakoś się jej to nie uśmiechało.
Chłopaka nad którym się pochylała obudziły krzyki kolegów. Sunny uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Witaj. Jestem osobą, która ma Cię zaprowadzić do lepszego świata. - Powiedziała z uśmiechem, a gdy napotkała pytające spojrzenie chłopaka uniosła go lekko i wgryzła się w jego tętnicę. Kiedy wypiła z niego całą krew odłożyła go obok jego znajomych.
- Wiem, jestem okrutna. - Powiedziała wstając i spogladając na Marthę. Wyjęła z kieszeni zapałki. Kiedy ona i Jade zeszły na pomost odwiązała łódkę i podpaliła ją.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:59, 03 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Przyglądała się poczynaniom dziewczyn z wyraźnym niesmakiem.
- Jestem Martha tak przy okazji.
Spojrzała przelotnie na Sunny i posłała jej przyjazny uśmiech. Znała ją z opowieści Jade, które siostra często zwykła jej opowiadać.
- To gdzie teraz idziecie ?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:22, 06 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Dech stawał się coraz płytszy. Zapomniała już, jak ma oddychać i czy w ogóle powinna to robić. Gubiła drogę, którą kiedyś znała bardzo dobrze. Wielokrotnie przechodziła tamtejszą ścieżką. Co się dziś wydarzyło? Położyła dłoń na brzuchu, chcąc złapać tchu. Czuła, jak z po dłoni cieknie bordowa, elficka krew. Gdyby się tylko nie potknęła, gdyby nie rozcięła tej piekielnej skóry, na pewno on by jej nie namierzył. Odstraszała swoim zapachem. Niewielka kropla krwi potrafiła obudzić żądzę, której niełatwo się wyprzeć. Natury nie wolno się wypierać, tak mówiła jedna z elfickich doktryn. Upadła na drewniany pomost, czując jak drzazgi wbijają się w delikatną dłoń. Kolejna kropla cennej krwi... Nawet się nie zorientowała, gdy ktoś uniósł ją ku górze i śmiejąc się lubieżnie, odsłonił bladą szyję.
- Błagam - powiedziała cicho, czując kołek w gardle. Nie wiedziała, w jakiej kałuży krwi się znajduje. Rytm serca przyspieszył znacznie, gdy ujrzała oczy wampira, czarne niczym węgiel. - Mam dziecko. - wychrypiała, próbując zebrać siłę. Ma moc, która ją uratuje! Ledwo zacisnęła dłonie w małe piąstki - Błagam - rzekła cicho.
Przeszedł dreszcz po jej plecach, gdy ponownie usłyszała jego złowieszczy śmiech. Wyciągnęła dłoń po różdżkę. Miała szansę! Nadzieja wciąż wypełniała jej malutkie serce, które było przepełnione troską o dziecko. Wiedziała, że elfy sobie poradzą, miała cudowną pomocniczkę. Sirwan na pewno znalazłby sobie piękną kobietę, która wypełni po niej pustkę. Zaopiekuje się Philipem... Zaczęła płakać rzewnymi łzami. To nie miało być tak! Zakończenie tej bajki brzmiało "i żyli długo i szczęśliwie". Poczuła lekkie uczucie na swojej szyi. Cóż za ironia losu, nawet nie miała siły się wyrwać. Agoniczne uderzenia serca wskazywały tylko na jedno.
- Kocham Cię - skierowała w pustkę, zamykając powieki. Wampir puścił bezwładne ciało na drewniane deski i rozmył się w powietrzu, bowiem dopiero teraz zauważył, że miał naocznych świadków. Z klatki piersiowej Letty zaczął się unosić mały kłębek niby dymu, lecz tak naprawdę, to dusza odchodziła do zaświatów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:40, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Zaczęła szukać ciała Letty. Musiała to zrobić. W sumie była jej najbliższą osobą. Biegała po całym królestwie aż w końcu ją znalazła. Leżała cała zakrwawiona na jakimś drewnianym pomoście. Na szyi miała ukąszenie wampira. Biedna Irthien uklęknęła przy niej i zaczęłą szukać pulsu. Chociaż najsłabszego uderzenia serca. Nic. Cisza. Z jej policzków leciały łzy.
- Jak mogłaś mi to zrobić! - Krzyknęła zrezygnowana. Może gdyby była przy niej nic by się jej nie stało. Ale oczywiście jak zwykle małą Irthien musiała coś źle zrobić. Teraz już wiedziała, że Przywódczyni Elfów, pani całego królestwa, wspaniała żona i matka oraz przyjaciółka zginęła właśnie przez Irthien. Teraz ona sama miała ochotę umrzeć. Chciała być spalona na stosie przy ludziach by wiedzieli, że to właśnie ona przyczyniła się śmierci kochanej Letty. Położyła się obok martwego ciała i głośno płakała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:05, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wbiegł na pomost, znalazł Letty, tylko dlatego że biegł za Irthien. Zobaczył Ją, leżała tam. Cała we krwi skąpana, przemoczona, niczym liść jesienny tak Ona, uschła i umarła. - NIE! Letty, powiedz że żyjesz! Błagam Cię! Powiedz że żyjesz! - po tych słowach wziął Jej ciało na kolana i łkał. - Ona mnie wychowywała! Letty! Dlaczego to zrobiłaś!? Dlaczego nas zostawiłaś?! Byłaś dla mnie jak Matka! Dlaczego?! -krzyczał, patrząc w niebo, po czym podszedł do barierki pomostu - Letty, zaraz się spotkamy w krainie szczęścia, po czym chciał skoczyć.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:21, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Wstała słysząc jakiś głos. Ledwo widziała przez zapłakane, już czerwone oczy. Zauważyła Olivera.
- Co Ty tutaj robisz? - wychrypiała, jednak nagla szybko wstała. Kolejny, który chciał się zabić? Skoczyła w jego stronę i gwałtownie odciągnęła go od barierki - Nie możesz! Wiem, że ją kochasz! Ja też ją kocham, ale nie rób głupot! - Złapała go za ramiona i zdrowo nim zatrząsła - wybij to sobie z głowy! Ona by tego nie chciała! Uwierz mi... Proszę - powiedziała cicho. Chyba by się nie pogodziła ze śmiercią kolejnej osoby.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:42, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Szła razem z Oliverem, gdy ten nagle przyspieszył. Nie zorientowała się dlaczego. Nagle zauważyła jakąś postać leżącą na pomoście. Znieruchomiała, lecz po chwili pobiegła na pomost.
- Irthien, co się tutaj.. O Matko. Nie.. Nie.. - w jej oczach pojawiły się łzy - Błagam! Powiedzcie, że to nie Letty!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:56, 07 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny nie zdążyła zareagować. Kiedy zobaczyła martwe ciało Letty opadające na ziemię zachwiała się. Była przerażona. Ten wampir. Cholera. Zamknęła oczy. Znała tego wampira. Cholerny i bezwzględny. Niezdolny do koegzystencji z innymi stworzeniami. Spotkała go parokrotnie. Sunny postanowiła. Zabije tego wampira, choćby miała go szykać pod ziemią. Odnajdzie i zabije. Żeby opanować kolejne fale bólu wampirzyca musiała się wyżyć, co było niesamowicie trudne w przypadku wampira. Spojrzała na Olivera.
- Każdy ją kochał. - Powiedziała łamiącym się głosem i z całej siły uderzyła pięścią w stojące obok drzewo, które rzecz jasna się wywróciło.
|
|
|
|
|
|