Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Nie 22:36, 22 Sie 2010
|
Rose od dłuższego czasu mieszkała w Lihtium i doszła do wniosku, że przecież nie była w Pałacu Przywódców (nie licząc oczywiście balu). Sama nie wiedziała dlaczego na początku sądziła, że majom tam wstęp tylko przywódcy, ale teraz wiedziała, że to głupie. Dlatego dziś Rosie postanowiła wybrać się do pałacu. Wybrała Dziedziniec, nie wiedząc czemu i usiadła nad jeziorem mocząc nogi w wodzie. Skierowała twarz do słońca i uśmiechnęła się lekko i zakładając włosy za ucho. |
|
|
|
Wysłany: Pon 22:16, 26 Lip 2010
|
Zaczęła się zastanawiać. Właściwie zbytnio nie wiedziała jak odpowiedzieć na to pytanie. Musiała by sięgnąć do starych czasów, a cóż... jej pamięć za dobra nie była...
- Właściwie... Żałuje, że... Ech - westchnęła. Chyba musiała się przyznać - Najbardziej w życiu żałuje twgo co zrobiłam dla Ad. To był chyba mój największy błąd - W oczach miała łzy. Nagla przed nią stanęła rozzłoszczona twarz Adhary - O właśnie! Co się stało z Kali? Bardzo dawno ją widziałam. |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:28, 26 Lip 2010
|
Zaśmiała się cicho, patrząc w bezchmurne słoneczne niebo. Ileż ludzi miało tak mało zmartwień jak one? Słońce uśmiechało się do nich, chcąc ni to pocieszyć ni to wesprzeć. W prawdzie każdy z nas prowadził swoje życie, które mogło zaciągnąć go na manowce, zwątpić i po prostu działać spontaniczne jak nigdy...
- Irthien - zaczęła niewinnie - Czy żałujesz czegoś w życiu? - spytała bezpośrednio. Zawsze była otwarta i nigdy nie bała się zadać komuś pytania wprost, nieważne, jak było osobiste. |
|
|
|
Wysłany: Pią 16:53, 23 Lip 2010
|
Wytrzeszczyła oczy.
- Jeeej... Moce też? - chrząknęła cicho - Okej - Ukazała Letty swój piękny zgryz. Oczywiście w formie uśmiechu. Walnęła się w nogi - Aż trudno pomyśleć, że niedługo będę miała 17 urodziny. To tak szybko mija. Masz rację - zasmuciła się - Wiesz, ja bym nadal wlała być dzieckiem. Może dlatego tak się zachowuje. Nie lubie się starzeć. To jest... smutne... Jestem coraz bliżej śmierci - oczywiście znowu musiała ciągnąć ten teman. Odgoinła od siebie tą myśl - Oj... Już się boje co będzie gdy maluszek urrośnie - wskazała na niego brodą i zaśmiała się. |
|
|
|
Wysłany: Pią 11:49, 23 Lip 2010
|
Zaśmiała się cicho.
- Och, moja droga, Ty tego nie zauważysz... - powiedziała czule, głaszcząc ją po długich włosach - Tyle się znamy, a Ty ciągle rośniesz... - westchnęła - jak tak szybko czas leci, to ani się obejrzę a ten będzie szalał po królestwie lub już nim rządził - dodała, przymykając oczy. - Tak, lista i ich moce. |
|
|
|
Wysłany: Czw 11:07, 22 Lip 2010
|
[ Irthien O.o ]
Spojrzała na Letty i przekrzywiła nieco głowę. Nie zrozumiała.
- Lett, ale przecież ja zawsze taka byłam. Wcale nie wydoroślałam. Może nigdy po prostu tego nie zauważyłaś - uśmiechnęła się - Dobra, dobra. Będziesz miała tą listę elfów - westchnęła. To będzie trudne. |
|
|
|
Wysłany: Nie 12:11, 18 Lip 2010
|
- Chciałaś mieć zajęcie, czy też nie? - spytała kąśliwym tonem - Ową listę proszę ręcznie na pergaminie rolkowym. - dodała, poprawiając małego Philipa. Zgiął się w jakieś chińskie osiem, gdyby tylko mogła zrobić mu zdjęcie i pokazać Sirwanowi, jaki ich synek jest zdolny... Uśmiechnęła się do małego, a następnie zerknęła na Neseri - Dokładnie to, chciałam usłyszeć. Bardzo wydoroślałaś, Irthien.
Zastanawiam się jakim to cudem spojrzałaś na Jade skoro jej nie ma xD
Powiem Ci, że to bardzo proste - wystarczy być zmęczonym :] |
|
|
|
Wysłany: Sob 21:02, 17 Lip 2010
|
- O jejcia. Przecież ich jest jakiś... Tysiąc... jak nie więcej - wytrzeszczyła ślepka - I że niby mam to wszystko policzyć? - złapała się za głowę - No dooooobra - powiedziała, a potem się uśmiechnęła. Jak zwykle - I tak ją uwielbiam. Nawet jak jest wampirem. W ogóle co to za różnica - stwierdziła. W sumie Jade-wampir i Jade-człowiek, wieloma rzeczami sie nie różniły. |
|
|
|
Wysłany: Pią 22:59, 16 Lip 2010
|
Pokiwała głową. Każdy elf był w jakimś stopniu skory do pomocy.
- Więc się dowiedz - skomentowała bardzo oficjalnie zupełnie jak nie ona. Jej twarz przybrała obojętność. Była cała blada. Zmrużyła oczy, patrząc na słońce, czując jak piecze ją skóra. - tak, przynajmniej jest przy Tobie. Jak zwykle lojalna i uczciwa. Cała Jade. Nieważne jaką istotą będziemy, Irthien, ważne, że mamy ją w sercu, o tu - dotknęła swojej piersi, pod którą znajdował się organ ludzkiego życia. |
|
|
|
Wysłany: Czw 18:28, 15 Lip 2010
|
Uśmiechnęła się wesoło.
- Ja po prostu lubię pomagać - powiedziała. I nie rozumiała dlaczego też Letty nic od niej nie chciała - Królestwo jest duże, więc nie wiem dokładnie ile ich jest, jednak wiem, że jest ich więcej niż innych ras - zrobiła inteligentną minę - Cóż, widok... nie był za przyjemny. To było takie strasznie - w oczach miała łzy - Na własnych oczach widziałam jak się przemieniała. Jak zwijała się z bólu. Ale ona żyje. Tylko... nieco inaczej... |
|
|
|
Wysłany: Czw 12:56, 15 Lip 2010
|
- Ale nie martw się rośnie jak na drożdżach, już niedługo będę musiała znosić jego dziewczyny. - jęknęła, tak naprawdę skarżąc się na czas, który wcale nie chciał zwolnić. Rozłożyła parasol, aby delikatna skóra niemowlaka nie została podrażniona. - Tak naprawdę pali Ci się do usługiwania mi? - spytała ze śmiechem. Cóż, ona nigdy nie tolerowała niewolnictwa i tym samym nie chciała się wysługiwać innymi. - W ogóle wiesz, ile elfów jest teraz w królestwie? - spytała wkraczając na oficjalny tor rozmowy. Och, cała Letty. - Chciałam się spytać, jak się czujesz z tym, że widziałaś śmierć własnej przyjaciółki. |
|
|
|
Wysłany: Śro 13:52, 14 Lip 2010
|
Zlustrowała wzrokiem niemowalaka.
- No cóż, jest zdecydowanie za mały - zaśmiała się - O jej. Może coś Ci pomóc. Na prawdę nie wiem co robić. Coś przynieść? Niby jestem tym prefektem, a ty nie gonisz mnie do pracy - Zawsze wyobrażała sobie, że będzie miała pełne ręce roboty. Że będzie wesoło krzątać się po zamku by spełniać wszelkie zachcianki elfki. W sumie od tego była, prawda? - Letty, jeśli chcesz to możemy pogadać. Na prawdę chyba nie widzę w tym nic złego. Może chociaż Ty pomożesz mi się w tym wszystkim odnaleźć. Więc co chcesz wiedzieć? |
|
|
|
Wysłany: Wto 22:18, 13 Lip 2010
|
Zaśmiała się.
- No kiedyś tak, na razie jest za mały, nie uważasz? - spytała, ostrożnie położywszy go na kocyku. Znów spał, ssąc swój kciuk. Zaraz ułożyła się obok niego, przytulając do siebie. - Nie, dziękuję, zatrudnię do tego Sirwana - zerknęła na nią potulnie. Przygryzła dolną wargę. - Irthien, porozmawiamy o tym, jak będziesz gotowa, nie chcę Cię naciskać. |
|
|
|
Wysłany: Wto 21:18, 13 Lip 2010
|
- Ale przecież zacznie mówić, prawda? - powiedziała i zauważyła co robi Lett - Coś się stało? Może Ci pomóc? Masażyk? - uśmiechnęła się w typowo zachęcający sposób - Służę pomocą - ukłoniła się przed nią. Nagle jej mina spoważniała - Lett, ja... Nie wiem czy chcę o tym rozmawiać. Przeżyłam wielki szok i na prawdę nie wiem czy do końca doszłam do siebie. Teraz przypominanie o tym nie byłoby najlepszym pomysłem - wbiła wzrok w ziemię - Ale jeśli chcesz... |
|
|
|
Wysłany: Wto 21:13, 13 Lip 2010
|
Zaśmiała się na jej widok. Cóż, zawsze darzyła ją ogromną sympatią, w dodatku Irthien zawsze pomagała elfce!
- Kochana, przecież on jeszcze nie mówi! - dodała ze śmiechem, prostując nogi w kolanach. Coś czuła, że potrzebny jest jej masaż. - Jak się trzymasz? Jeśli chcesz porozmawiać o tym zajściu... wiesz, że tu jestem, Irthien. - dodała, zerkając na nią. |
|
|