Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Czw 17:00, 05 Sie 2010
|
Świetne, świetne i jeszcze raz świetne "keep going" |
|
|
|
Wysłany: Sob 6:07, 31 Lip 2010
|
Naprawdę świetne. |
|
|
|
Wysłany: Nie 14:58, 11 Lip 2010
|
Omfg! Jak ładnie! Świety hm.. wiersz? Taa.. chyba wiersz.. od razu mi się spodobało ; ) normalnie mamy własne demotywatory xD |
|
|
|
Wysłany: Pon 14:38, 26 Kwi 2010
|
Nie masz spaczonego umysłu! Chciałam tylko zaznaczyć, że osoba, która nie doświadczyła jeszcze sporego cierpienia nie zrozumie łatwo. :] |
|
|
|
Wysłany: Nie 21:50, 25 Kwi 2010
|
oj Letty czego Ty wymagasz od tak spaczonego umysłu jak mój?
dla sprostowania masz rację cmentarz jest słowem kluczem, bo tam dochodzi do tytuowago spotkania |
|
|
|
Wysłany: Nie 12:07, 25 Kwi 2010
|
Kali, kochanie, dlaczego jak coś zawsze czytam Twojego to jest to wielka skrzynia tajemnic, a kluczem do niej jest cierpienie? Tak samo Maska - ale ona była na blogu i znasz mój komentarz. Przed oczami widzę osobę, która albo chce targnąć na swoje życie albo bierze narkotyki. Czyli i tak jest zagubiona, co więcej podjęła decyzję, że chce tak żyć. Cmentarz to słowo klucz? Czy symbol wieczności? Ze strony narratora ukazuje się bezradność, a ze strony podmiotu - pustka życiowa. Nie lubię Cię, smutasie. Teraz znów mam refleksje T_T Niby nie można wpływać na czyjeś decyzje, trzeba "przeboleć". Poczekać, a potem w myślach powiedzieć "a nie mówiłam?". Życie, wielka niesprawiedliwa paczka zapałek. |
|
|
|
Wysłany: Sob 15:16, 24 Kwi 2010
|
Przyszedłeś...
Wokoło nas panowała ciemność
A ty stałeś z rękami wbitymi w kieszenie
Chyba chciałeś coś powiedzieć
Twoje słowa zagłuszyła wyjąca cisza
Trwałeś tak długi czas
Nie uczyniłeś znaku krzyża
Żadne słowo nie wyrwało się z duszy
Milczałeś
Zapaliłeś papierosa
Zaciągnąłeś się dymem
Głęboko, żałośnie skrycie
Jak kiedyś, gdy byłeś dzieckiem
Łza pojedyncza nie zaszczyciła oka
Nie podobał mi się wyrok twej twarzy
Czyżbyś nadal nie zgodził się z życiem?
Wiesz jestem zmęczona,
Ciągłym pilnowaniem,
Łapaniem za ręce,
Jak długo jeszcze będziesz tak żył?
Ile razy jeszcze tu przyjdziesz?
Tu na ten cmentarz... |
|
|