Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Czw 23:18, 04 Mar 2010
|
Zaśmiała się gorzko:
- Wierz mi, powstało wiele takich książek i powstanie ich pewnie jeszcze więcej. Ludzie mają niezwykłą wyobraźnię... Jeśli ktoś podjąłby się takiej próby, losy niektórych z nas mogliby odebrać jako łzawy melodramat- zastanawiała się nad czymś chwilę- Choć tak właściwie to dość intrygujący pomysł. Ciekawa jestem ich reakcji na prawdę przed którą tak bardzo się bronią...
Widząc, że jej towarzyszka zamyśliła się. Kali zeskoczyła z dachu. Nie zamierzała się narzucać. Zresztą i tak nie chciało jej się dłużej siedzieć w tym miejscu. |
|
|
|
Wysłany: Wto 21:26, 02 Mar 2010
|
Nicole wpatrywała się w horyzont.
- Pomyślałam, że na podstawie naszych przeżyć można by napisać książkę i zacząć ją sprzedawać w tym... Zwykłym, niemagicznym świecie.
Czarnowłosa zaczerwieniła się lekko, wiedząc, że to dziecinny i głupi pomysł. |
|
|
|
Wysłany: Pon 22:56, 01 Mar 2010
|
- Więc może podziel się ze mną swoimi refleksjami?- szepnęła cicho, również patrząc na horyzont. Promienie słoneczne rozgrzewały jej ciało, aż chciałby się zdrzemnąć
Szkoda, że to niemożliwe pomyślała. |
|
|
|
Wysłany: Pon 20:57, 01 Mar 2010
|
Nicole patrząc na horyzont uśmiechała się lekko. Z boku musiało to wyglądać dziwnie, jednak dziewczyna nie przejmowała się tym.
- Tak sobie myślę ogółem, o wszystkim.
Powiedziała, chodź Kali pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewała. |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:57, 01 Mar 2010
|
Nie patrzyła na swoją towarzyszkę. Rzadko mówiła cokolwiek o sobie... Zresztą jakie to miało znaczenie?
Na wieży zapanowała cisza, zakłócana tylko podmuchem wiatru, targającego liście rosnących poniżej drzew.
- O czym myślisz? zapytała po chwili |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:49, 01 Mar 2010
|
Nicole słuchała opowieści, jeśli można to tak nazwać Kali.
- No to ciekawie... - powiedziała, gdy tamta skończyła mówić. Jej twarz nic nie wyrażała, jednak myśli kłębiły się jej w głowie. |
|
|
|
Wysłany: Nie 18:59, 28 Lut 2010
|
- Nie wiem czy miałam rodzeństwo, a jeśli tak to już nie żyją...- zamilkła na chwilę- Cóż trafiłam tu przez przypadek. W tym roku, na Haiti, jeśli wiesz gdzie to jest, miało miejsce trzęsienie ziemi, a ja pracowałam tam jako wolontariuszka opiekując się rannymi... Problem polegał na tym, że moi podopieczni szybko znikali i nikt nie wiedział co się z nimi dzieje... I w końcu przyłapali mnie na eee jedzeniu. Musiałam uciekać i zdecydowałam się przybyć tu. |
|
|
|
Wysłany: Nie 18:32, 28 Lut 2010
|
- Masz rodzeństwo? Zainteresowania? Jak tu trafiłaś? - zapytała Nicole. Było to dużo pytań, jednak na pierwsze już chyba znała odpowiedź.
- Jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj. Spoko, jeśli chcesz zatrzymać coś dla siebie - zapewniła Wampirzycę. |
|
|
|
Wysłany: Nie 7:46, 28 Lut 2010
|
No tak widziała, ze to nieuniknione.
-Dobrze. Jak już wiesz nosze imię Kali... Kali Raito. Nie jest to jednak imię prawdziwe... Swojego ludzkiego zwyczajnie nie pamiętam, a to... To zwykła gra symboli. Urodziłam se we Francji 429 lat temu...
Popatrzyła na Nicole:
- Pytaj o co chcesz, a odpowiem, jeśli uznam to stosowne... |
|
|
|
Wysłany: Sob 23:20, 27 Lut 2010
|
- Jasne, że można - zaśmiała się Nicole. mięśnie rąk przestawały ją powoli boleć. Jutro będzie miała zakwasy, ale co tam.
- A może teraz ty powiesz mi coś o sobie? - zaproponowała patrząc kątem oka na Kali. |
|
|
|
Wysłany: Sob 15:22, 27 Lut 2010
|
- Och zgoda, zgoda. Już podroczyć się nie można? Myślałam, że wolisz, żebym zachowywała się jak człowiek, a nie jak kamienny posąg, którym notabene przed chwilą byłam...
Patrzyła w dół na odległą ziemię |
|
|
|
Wysłany: Sob 14:09, 27 Lut 2010
|
- Nie, to mój pierwszy raz - powiedziała Nicole i po raz ostatni się podciągnęła na rękach. Wdrapała się na szczyt i usiadła z dogami wywieszonymi w dół.
- Chyba nadal wyglądam jak kobieta, nie? - spytała z lekkim uśmieszkiem. Owszem, miały silne ciała, ale o nie też trzeba było dbać. |
|
|
|
Wysłany: Sob 9:00, 27 Lut 2010
|
- Skoro chcesz wyglądać jak góra mięśni, a nie jak kobieta, proszę bardzo. Ale zechciej pamiętać, że i tak mamy silne ciała.
Usiadła czekając, aż Nicole zakończy swą wędrówkę. Z góry rozciągał się naprawdę cudowny widok na okolice:
- Wspinałaś się już u kiedyś?- zawołała |
|
|
|
Wysłany: Sob 0:17, 27 Lut 2010
|
- E tam, szybko to i ja umiem. Im wolniej robisz, tym bardziej się męczysz - powiedziała Nicole i kontynuowała wspinaczkę. Po tej wyprawie będzie miała pewnie trzy razy większe mięśnie rąk. |
|
|
|
Wysłany: Sob 0:04, 27 Lut 2010
|
Uśmiechnęła się patrząc w górę.
- Przyjmuję zakład...
Zaczęła się piąć. Zwinnie łapała poszczególne kamienie. Lawirowała wśród pnączy z zamkniętymi oczami. To był jej żywioł. Tyle razy ciekała ludziom z lochów, wież i innych wysoko położonych miejsc.
- Jestem- zawołała wskakując płynnie na dach. |
|
|