Autor Wiadomość
Sunny Hadley
PostWysłany: Czw 22:31, 18 Lut 2010

Sunny przyglądała się przez chwilę skrwakowi pergaminu, na którym zapisane były słowa nauczyciele. Schowała go i pióro do torby.
Wstała, lecz zamiast wyjść podeszła do dużego okna, przez które uprzednio wyglądała. Poczuła na sobie czyjś wzrok, ale to nie grało roli.
Marcus Rivera
PostWysłany: Czw 22:29, 18 Lut 2010

- Na razie - powiedział do wychodzącej Marrisy. Spojrzał wyczekująco na wampirzyce, zastanawiając się, ile czasu zamierza tu jeszcze stać. Po chwili stwierdził jednak, że dziewczyna nie wyrządzi tu żadnych szkód, więc zostawił ją, wychodząc z klasy.
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Czw 22:07, 18 Lut 2010

[Spoko, jak jeszcze coś z tej serii wymyślę, to zapiszę na kartce, żeby nie zapomnieć do rozmowy na takie tematy ^^]

Dopisała jeszcze na boku swojej notatki to, co powinna zrobić w domu, po czym wrzuciła resztę swoich rzeczy do torby.
- Powiedzmy, że rozumiem. Wrócę do tematu przy innej okazji. - stwierdziła. - Do zobaczenia. - rzuciła wesoło, po czym skierowała się do wyjścia.
Marcus Rivera
PostWysłany: Czw 21:53, 18 Lut 2010

Uśmiechnął się nieznacznie. Lubił jak ktoś grał w jego grę.
- Tak jest panno Handley... Hadley - poprawił się po chwili - Teraz możesz już iść - powiedział dobitnie - I praca domowa też ma być napisana własnymi słowami - dodał, po czym zwrócił się do Marrisy - To bardziej skomplikowane... Dowiesz się później - skończył.

[Co znaczy, że nie pomyślałem żeby wcześniej uzgodnić to z resztą - czyli również z tobą, bo też się do reszty zaliczasz xd]
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Czw 21:37, 18 Lut 2010

- Panie profesorze, wampiry nie posiadają zdolności magicznych, prawda? Znaczy się, nawet jeśli przed przemianą posiadały, tracą je w momencie przemiany, prawda? Wiem, że to nie rasoznastwo, ale dlaczego wszystkie rasy uczą się Zaklęć, kiedy tylko dwie mogą wykorzystać uzyskaną wiedzę? - zapytała, pakując się i wstając z miejsca.
Sunny Hadley
PostWysłany: Czw 21:33, 18 Lut 2010

-Ja tekże potrafię czytać, panie profesorze. Gdybym tylko miała książkę. Ojej, co za niefart. - dotknęła policzka i otwierając usta z teatralną przesadą. - Chyba jej nie wzięłam. - zatrzepotała rzęsami.- A więc wynalazcą "Fideliusa" jest krakowianin, Adam Sikorski. Pierwotnie użył go na swoim przyjacielu i był niewiarygodnie zadowolony ze swojego odkrycia, w przeciwieństwie do przyjaciela. Musiał udawadniać, że jego zaklecie nie szkodzi,a pomaga. Po licznych poprawkach przyjęło obecną nazwę, czyli "Fidelius".
Marcus Rivera
PostWysłany: Czw 21:27, 18 Lut 2010

- Wyobraź sobie, że potrafię czytać - powiedział spokojnie - Jakby tego było mało posiadam książkę - wskazał na biurko, gdzie pośród papierów leżał stary podręcznik - Uważaj, bo pewnie się zdziwisz - powiedział, z nienaturalnym przypływem entuzjazmu - Potrafię otworzyć ową książkę i przeczytać dokładnie taką definicje. A jeśli posiadasz IQ choć trochę wyższe od sklątki tylnowybuchowej to powinnaś ubrać tę definicję we własne słowa - skończył już normalnym, lekko zirytowanym tonem.
- Na następną lekcję przygotujcie notkę o trzecim, wielkim wynalazcu zaklęć. Informacje o nim znajdziecie w podręczniku. Oczywiście możecie też zapytać pannę Hadley, która widocznie przeczytała już całą książkę - dodał - Możecie iść.
Sunny Hadley
PostWysłany: Czw 21:19, 18 Lut 2010

[Tak? W takim razie przyjmijmy, że kiedy wyglądam przez okno to nie piszę. ^^ ]

-Hadley.-poprawiła go.- Ależ ja piszę samodzielnie.Jak pan sobie rzyczy, profesorze. Pan Adam Sikorski pochodzący z Krakowa został twórcą i wynalazcą zaklęcia tajemnicy. Otóż pewnego razu zupełnie niechcący rzucił je na swojego przyjaciela, któremu powierzył sekret. Sikorski był zachwycony swym nowym odkryciem, ale jego przyjaciel- nie do końca. Pan Adam musiał tułać się po wielu ministerstwach i magicznych urzędach zanim udowodnił, że wynalezione przez niego zaklęcie nikomu nie szkodzi, a wręcz przeciwnie- pomaga. Wtedy właśnie przeszło ono przez wiele poprawek "ewolucji językowej" przyjmując nazwę FIDELIUS.
Marcus Rivera
PostWysłany: Czw 21:13, 18 Lut 2010

- Tak. Panno Handley, nudzi się pani? - zapytał, kiedy zobaczył. że dziewczyna patrzeć przez okno - W takim razie może zacznie pani pisać samodzielnie? I przy okazji opowie mi o wynalazcy Fideliusa.

[Jak możesz pisać nawet nie patrząc na pióro. Przecież telekineza wymaga skupienia, a Letty napisała, że umiejętności "młodych" są nieoszlifowane, więc mają trudności z używaniem ich. ]
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Czw 21:04, 18 Lut 2010

Z uśmiechem na ustach wyciągnęła z torby pergamin, kałamarz z atramentem i świeżo naostrzone pióro i zaczęła notować.
- Alohomora. - odpowiedziała cicho, uzupełniając mapę mentalną o najważniejsze fakty, daty i ludzi.
Sunny Hadley
PostWysłany: Czw 21:02, 18 Lut 2010

- Alohomora? - powiedziała, tak jakby miała wrażenie, że nauczyciel uważa je za idiotki.
Pióro nadal skrobało papier. Zaczęła wyglądac co jakiś czas za okno. Nie ukrywała, że lekcja odrobinę ją nudzi.
Marcus Rivera
PostWysłany: Czw 20:58, 18 Lut 2010

- Przejdźmy do historii - powiedział - Twórców zaklęć zaczynamy liczyć od 1250 roku przed naszą erą. Właśnie wtedy powstała Wielka Księga Zaklęć. Jednym z pierwszych opisanych tam postaci jest Fungus. Pochodził z Grecji, jest uważany za... Dość specyficzną osobę. Podobno zawsze miał problemy ze znalezieniem właściwego klucza do drzwi. Próbował je nawet czarować, ale nie wiele mu to pomogło. Kiedyś wycelował różdżką w zamek i krzyknął "Otwórz się". Domyślacie się jakie wynalazł zaklęcie? - zapytał, patrząc po uczennicach.
Kiara Rexler
PostWysłany: Czw 20:56, 18 Lut 2010

Kiara szybko wyciągnęła z torby pergamin i piuro i zaczęła zapisywać wszystko co mówił profesor tak szybko jak tylko potrafiła. Pisała i jednocześnie patrzyła na nauczyciela.
Aurore Taur
PostWysłany: Czw 20:51, 18 Lut 2010

- Śnij dalej... - powiedziała tak, żeby nie usłyszał, posłała mu jeden ze swoich najwredniejszych uśmieszków jakie posiadała i wyszła z klasy trzaskając drzwiami. - Długo nie a potem wcale... - dodała kierując się korytarzami do wyjścia ze szkoły.
Sunny Hadley
PostWysłany: Czw 20:50, 18 Lut 2010

Dłoń Sunny leniwie wsunęła się do torby. Wyjęła niezbyt duży skrawek pergaminu i pióro. Położyła je przed sobą, pióro zaczęło notować kazde słowo nauczyciela, bez pomocy ręki wampirzycy. Raczej z pomocą jej mózgu, ale to już zupełnie inna historia.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03