Autor |
Wiadomość |
<
/
Polana Siły
~
Wielkie Drzewo
|
|
Wysłany:
Czw 17:51, 18 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Mama? - spytała ze zdziwieniem. Wiedziała, że przyjdzie kiedyś ta chwila i bardzo się jej obawiała. To było bardzo trudne oraz bolesne pytanie. Podeszła do niej, czując gorzką łzę na swoim policzku. Zgarnęła jej włosy za ucho, aby przekonać się... czy ma nawet takie same uszy jak ona. Westchnęła. - Mama była... - przygryzła wargę i spojrzała w jej oczy. - Taka sama jak Ty.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:56, 18 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Westchnęła i otarła łzę z policzka siostry, wiedziała, że sprawiła jej ból zadanym pytaniem, a jednak ciekawość wygrała.
- Tak samo buntownicza, uparta, upierdliwa, niegrzeczna i wredna? - uniosła brew delikatnie się uśmiechając.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 7:46, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Zaśmiała się.
- Tak, choć na ziemiach elfickich była damą. - dodała, przymknęła oczy, aby zatamować kolejne łzy. Po chwili znów widziała mamę. - Kolejne pytania? - próbowała wyrwać się z zamyśleń jak najprędzej. Nie wolno było wracać do przeszłości. Czasem chciałaby ją zmienić, chciałaby, aby ona żyła... Aur wiedziała niewiele o jej śmierci, lecz Lett nie miała zamiaru jej teraz tego mówić. Na pewno straciłaby szacunek do wampirów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:08, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wiedziała, że lepiej o nic więcej nie pytać. Objęła siostrę w pasie i przytuliła mocno, delikatnie gładząc ją po plecach.
- Nie, chyba nie... - przygryzła dolną wargę. Tak się nic nie dowie, wspomnienia Lett bolały, a w dodatku ona chciała ją przede wszystkim chronić. Musiała znaleźć inny sposób na dowiedzenie się więcej o matce i o tym co się stało.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:45, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Jednak widzę, że masz jeszcze jakieś w zanadrzu. - powiedziała cicho, gdy ta się w nią wtuliła. Kiedyś była taka malutka... Jej dłoń śmiało mieściła się w niej. A teraz... Teraz dorosła, niestety zaczęła myśleć i zadawać krępujące pytania. Pogłaskała ją po główce, oddychając powoli, wręcz niewinnie. Tak jakby rozkoszowała się chwilą.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:44, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zwolnisz mnie z lekcji? - spojrzała na nią błagalnym wzrokiem. Nigdy nie paliło się jej do nauki. Twierdziła, że idealnie wszystko sama wie, a wiedzę powinna pogłębiać tylko jeśli ma na to ochotę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:48, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Że co proszę? - spytała, nie dowierzając i oddaliła się od niej. - Możesz mi podać argument, dlaczego nie chcesz iść na lekcje? - zadała pytanie w pustkę, oczekując odpowiedzi. Znowu chce opuszczać lekcje? Po jej minie było widać, że nie przychyla się do jej decyzji.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:57, 19 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie lubię się uczyć, wystarczy? - przygryzła dolną wargę - Lett... brzuszek mnie boli chyba będę chora. - zrobiła minę zbitego psa i błagalnym wzrokiem dalej świdrowała siostrę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:44, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Nie wystarczy - powiedziała szorstko, spoglądając w jej oczy. - Brzuszek? Doprawdy? - próbowała w jej tęczówkach odnaleźć ziarno prawdy. Jak zwykle rozbiegane, takie wesołe i błyszczące. - Przykro mi, że Ci się nie chce na nie chodzić, jednak musisz. Brzmi to bardzo niesprawiedliwe, jednak każdy elf musi przejść taką szkołę. Marcus nie jest zły, masz uprzedzenia - dodała, widząc jej wkurzoną minę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:48, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To napisz za mnie na jutro wypracowanie na 3 rolki pergaminu o jakiś tam czarownicach. - parsknęła i zmarszczyła nos. - Ale czemu muszę? Ja jestem wyjątkiem i się buntuję!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:51, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Czy ja wyglądam jak samopiszące pióro? - warknęła nieprzyjemnie. - Twoja bezczelność w tym momencie przekracza granice. Gdybyś się nie spóźniła, to byś go nie dostała. Co więcej rusz intelektem, są gotowe egzemplarze. - zastukała w jej czółko, aby sprawdzić, czy coś tam w ogóle jest. Na temat szkoły była bezwzględna. Mogła się buntować, ale wiedziała, że wkrótce jej podziękuje.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:54, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie powiedziała nic, jak zwykle miała zamiar zastosować taktykę "Nie dasz mi tego co chcę, to z Tobą nie rozmawiam". Działa gdy była mała, dlaczego miałaby nie zadziałać teraz?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:57, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Może jeszcze zrób minę typu "skrzywdzone dziecko numer jeden", odwróć się plecami? - spytała, śmiejąc się cicho. - Albo krzyknij, że chcesz lizaka, misia lub inne cholerstwo. Aur, nie baw się w to. - dodała, kręcąc z niedowierzaniem głową.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:00, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W głębi serca wiedziała, że siostra ma rację, ale nie ma szans żeby powiedziała to głośno.
- Ale ja chcę lizaka...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:03, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Wywróciła oczami. To już było ponad jej siły. Nie Aurore nie może dostać to, czego chce. Przygryzła lekko wargę, próbując powstrzymać się przed : "och, dobra! Nie idź sobie!" Zmierzwiła jej włosy.
- Lizaka kupisz na rogu w centrum, kochanie. - ucałowała ją w polik i ponownie ruszyła przed siebie.
|
|
|
|
|
|