Polana dla strzelców

Przywódczyni Elfów

Otworzyła oczy. Jej strzałą strzeliła w sam srodek. Zaczęła tańczyć tryumfalny taniec elfów. Uspokoiła się nagle bo usłyszała jakiś nieznany głos. Odwróciła się na pięcie i uśmiechnęła sie bardzo serdecznie.
- Cześć Leno - powiedziała i ponownie stanęła w odpowiedniej pozycji.

Elf

Przyszedł na polanę ze swoim łukiem,kołczanem i 50 strzałami.
-Dzień dobry o pani-powiedział i pokłonił się głęboko i z wdziękiem.- Czy to polana siły na której można ćwiczyć celność i siłę rąk?- zapytał i czekał na odpowiedź

Przywódczyni Elfów

Nareszcie przyszło więcej ludzi. Irthien się ucieszyła, gdyż nie przepadała być sama na lekcji. Uśmiechnęła się do Elfa i podeszła w jego stronę.
- Dzień dobry. Jestem Irthien - Powiedziała uprzejmym głosem i wyciągnęła rękę do mężczyzny.

Elf

-Dzień dobry o piękna pani- skłonił się z wdziękiem
Najlepiej będzie jeśli zachowam najwyższą kulturę - Nazywam się Jasper M.b.m - nałożył strzałę na cięciwę łuku myśląc o ptakach i patrząc na nadlatującego sokoła wędrownego,Silvera

Przywódczyni Elfów

- Miło poznać - powiedziała i obserwowała z uwagą Pana Jaspera. Potem popatrzyła na jej strzałę, która wbiła się w sam środek. Zastanawiała się jak to jest możliwe, że ona mimo tego, ze jest niemal ślepa i bardzo łatwo się rozprasza strzeliła w sam środek. I to umysłem.

Elf

-Czy mogę spróbować?-Napiął cięciwę i wycelował czekając na pozwolenie , na wiatr i na Silvera który zataczał kółka nad tarczą. Spojrzał na tarczę gotowy wystrzelić strzałę w strzałę a dokładniej w 50.

Królowa Ciemności

- Leno, proszę stań twarzą do tarczy. Chyba lepiej Ci będzie celować, nie uważasz? - zaśmiała się, patrząc na niepewne ruchy dziewczyny. - Musisz skupić się na tarczy. Znajdują się na niej numery, nie wiem, czy widzisz je dokładnie, jednak proszę zapamiętaj, gdzie jest środek tarczy. A teraz moja droga, zamknij oczy i spróbuj stać się strzałą - mówiła spokojnie, dobierając dokładnie słowa. Chciała, aby wszystko wyszło i co najważniejsze - była ciekawa ćwiczenia na innej istocie. Do jej uszu doszedł męski głos, aż się zdziwiła, uniosła głowę lekko przechylając ją w bok. - Witaj, Jasperze. - skinęła - Tak, doszły Cię dobre słuchy. Oczywiście, strzelaj. - wykonała ruch dłonią, pozwalając mu wystrzelić strzałę. Spojrzała na dziewczęta, czekając jak Lena skończy ćwiczenie. Wtedy zacznie się kolejne - o wiele trudniejsze.

Młody Czarodziej

Zrobiła tak jak mówiła Letty, zamknęła oczy... Że co, stać się strzałą? Jej usta, mimowolnie rozciągnęły się uśmiechu. W lisa, owszem, umiała się zmienić, ale przedmiot martwy to zupełnie co innego. Stała więc i udawała, że próbuje "rzeczomizować" się w strzałę. I ani przez chwilę nie pomyślała, że elfce nie chodziło o dosłowną zamianę.

Elf

Napiął cięciwę najlepiej jak potrafił i strzelił w 50 . Potem wystrzelił trzy strzały dokładnie w 1 strzałę - Czy tak dobrze- lekko się uśmiechną
Silver zatoczył koło nad jego głową. On czuje obiad pomyślał patrząc na ptaka

Królowa Ciemności

Podeszła za nią, patrząc w tarczę.
- Musisz uwierzyć, że nią jesteś i lecisz. Chcesz się wbić w punkt, tylko jeden. Jesteś taka lekka... wolna... tańczysz z wiatrem... - mówiła cicho, czekając na jakiś efekt. Jak na razie nie widziała, aby ćwiczenie działało... więc może tylko elfy tak potrafią? Nagle usłyszała świst powietrza i oderwała się od "wpajania, że jest strzałą". - Nie przypominam sobie, abym uczyła Cię strzelać lub robił to mój ojciec... - rzekła cicho jakby nie dowierzając. - Gdzie znalazłeś takiego nauczenia? I och! jakiż piękny łuk!

Młody Czarodziej

- Jestem taka lekka! Wolna! Tańczę! - zaczęła miękko skakać, odbijają się raz z jednej, raz z drugiej nogi. Po pewnym czasie kręcił się dookoła, starając wczuć się w kierunek wiatru. Było to lekko trudne, bo jeśli w ogóle był jakikolwiek wiatr to tak słaby, że musiała by uważnie wpatrywać się w listki na najbliższym drzewie, by go zauważyć.
Stanęła, w tym samym miejscu co wcześniej. Mm... chyba nie o to chodziło. Wyobrazić? Czy przenieść się tam? Potrząsnęła głową.
- Jak mam to zrobić jeśli nie mam strzały?

Przywódczyni Elfów

Uśmiechnęła się widząc wyczyny Leny. Podeszła do niej.
- Wiesz. Musisz sobie wyobrazić, że masz strzałę, mimo że jej nie masz - chciała jej pomóc - Zamknij oczy i wyobraź sobie numerki na tej tarczy - powiedziała, jednak nie wyszło jej tak dobrze tak jak Letty.

Młody Czarodziej

- Aaa. Dobra, teraz już częściowo rozumiem. A może i nie... jaki to ma dać efekt? Może mi zademonstrujesz? Wtedy na pewno będzie mi łatwiej - spojrzała na elfkę.
Zamknęła oczy i wyobraziła sobie tarczę z numerkami. To akurat nie było trudne. Po chwili już dokładnie ją widziała.

Królowa Ciemności

Założyła dłonie na piersiach, uważając, że jednak nie doczeka się odpowiedzi ze strony dorosłego elfa. Spojrzała na dziewczęta. Zaczęła bić brawo.
- Świetna współpraca - podeszła do nich, zostawiając Jaspera za sobą - Jak Wam idzie, dziewczęta? Leno, udało Ci się wykonać ćwiczenie?

Młody Czarodziej

Klaskanie ją zdekoncentrowało. Otworzyła oczy akurat, żeby ujrzeć zbliżającą się Letty.
- Nie wiem.. To znaczy jeszcze mi się nie udało - wzruszyła ramionami. - Mogę w końcu dowiedzieć się do czego będzie potrzebna moja.. zdolność?