Autor |
Wiadomość |
<
/
Osiedle
~
Stara kamienica
|
|
Wysłany:
Pon 12:59, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jade zamknęła oczy i zdała się na instynkt łowcy. Zaprowadził ją do kamienicy. Rozjerzała się dookoła. Ze ścian budynku schodził tynk, a niektóre okna były powybijane. Słyszała śmiech dziecka. Zamknęła oczy i pobiegła za smakowitym zapachem krwi. Była jakby nieprzytomna. Nagle w jej rękach znalazło się coś ciepłego. Poczuła krew spływającą do jej gardła. Odrzuciła ciało bez krwi i wzięła do rąk kolejne. Po kilku minutach była najedzona. Otworzyła oczy. Jej umysł nie mógł nadąrzyć za tym co się stało. Właśnie stała wśród trupów małych dzieci. Po ścianach skapywały resztki krwi. W rogu stała mała dziewczynka o blond włosach. Jade otworzyła usta i zamrugała oczami. To małe dziecko trzęsące się ze strachu tak bardzo przypominało ją w dzieciństwie. Widziała strach w wielkich, błękitnych oczkach dziewczynki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:41, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Z dala słyszał krzyki dzieci, które po chwili ucichły, zawsze kochał małe brzdące, a Ich krzyki smuciły go. Wbiegł do kamienicy i mało nie upadł gdy zobaczył co zrobiła Jade, był zły, wściekły i nie wiadomo jaki jeszcze. - COŚ TY NAJLEPSZEGO NAROBIŁA?! - Krzynął w Jej stronę i podbiegł do Niej uderzając Ją w twarz - To za dzieci, a to na przyszłość - powiedział i skierował rękę na szybę po czym na Jade, lecz szyba nawet nie drgnęła. - CO JEST?! - krzyknął i skupił się po czym machnął ręką w stronę Jade, ale tym razem też nic się nie stało.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:48, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wstała szybko. Nie zabolało ją uderzenie, ale zezłościło.
- JAK TY W OGÓLE MOŻESZ?! TO SĄ TERENY WAMPIRÓW!!! - krzyknęła głosem pełnym oburzenia. - MAM DO TEGO PRAWO!!! - zacisnłęła zęby. Była wściekła. - Żaden nowonarodzony nie będzie mnie tak traktował! - syknęła. Cała się gotowała ze złości. Nawet nie wiedziała kiedy, ale w strone Olivera poleciała lodowa kula, którą ona wytworzyła.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:01, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Machnął ręką, ale nic się nie stało, kula uderzyła go i poleciał w tył, uderzając o ścianę, wkurzył się, podbiegł do niej ultra szybko i kopnął Ją w brzuch, tak że poleciała dziesięć metrów w tył. - Jesteś ohydna! Już wiadomo, dorośli, proszę bardzo, ale dzieci?! Brzydzę się Tobą - podbiegł i zaczął Ją obkładać pięściami.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:06, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przyglądał się wydarzeniu i wziął małe dziecko w ramiona. - Nie ruszaj się i uważaj na nich - powiedział i odbiegł trochę, dalej i przyglądał się wydarzeniu. Może pomóc Oliverowi ? - zastanowił się - Nie chyba że poprosi
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:14, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Poczuł zapach Jamesa - James, przyjacielu, zabierz tą dziewczynkę w bezpieczne miejsce, i uważaj żeby nikt tu nie wchodził, chyba że Letty Taur - powiedział i wrócił do obkładania pięściami Jade, która widać było nawet na nie zbytnio nie reaguje, postanowił więc zaprzestać i wrócić do walki na moce. - To powinno dać Ci nauczkę - powiedział i cisnął oboma rękami przed siebie chcąc sprawić by szkło z ziemi poleciało na Jade, ale niestety, nic się nie stało.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:18, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jej oczy płonęły złością. Zatopiła kły w szyji Olivera i oderwała kawałek skóry, który odleciał na drugi koniec pokoju.
- Nie potrzeba mi do szczęścia Twojego zdania! - syknęła i odepchnęła go od siebie, tak że walnął o ścianę. W ułamek sekundy znalazła się przy nim i wykręciła mu rękę. Była od niego silniejsza. Żywiła się krwią ludzką, która dawała siłę. Założyła mu chwyt nelsona i zaczęła naciskać głowę. - Zaraz złamnę Ci kark i się skończy dzień dziecka. - syknęła mu do ucha.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:24, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Dziwnie się czuł bez kawałka skóry, ale nie był Jej dłużny, wiedział że musi coś zrobić, postanowił chwycić się ostatniej deski ratunku, machnął ponownie ręką ale nic się nie stało. Czuł że rośnie w niej złość i zaraz może go spalić, ale musiał okazać godność i nie uciekać. Z całej siły kopnął Ją, tym razem w twarz, sprawiając że poleciała na drugi koniec pomieszczenia, po czym upadł na ziemię, jak wampiry nie czują zmęczenie, tak on właśnie z jego powodu upadł, widocznie Jej kły mu zaszkodziły.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:26, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Zjawila sie, czujac bol jaki zadaje Jade bratu na wlasnej skorze. Jej teczowki plonely. Zlosc byla nie do opisania. Uniosla dlon, a dwa ciala runely od siebie o prawie 10 metrow.
- CO TU SIE DO DIABLA DZIEJE?! - krzyknela tak, ze normalnemu czlowiekowi mogly peknac bebenki.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:27, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na chwilę się zawahał po czym elfim sprintem pobiegł trochę w stronę lasu. Zatrzymał się 300 m przed lasem. - Tu będziesz bezpieczna - powiedział do małej dziewczynki - Pozwól się pilnować i nie rób nic głupiego - zakończył rozmowę i wezwał 5 niedźwiedzi. Po tym jak zobaczył niedźwiedzie które odchodziły z dziewczynką pobiegł z powrotem do kamienicy gotów pomóc Oliverowi i zablokować drzwi
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:30, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Letty, Ona zaatakowała dzieci, zobacz - powiedział wskazując na martwe ciała, po czym chciał wstać ale nie mógł - Moja moc nie działa, nie mogłem jej użyć, przepraszam, zawiodłem Cię, jestem gotów ponieść wszelkie konsekwencje - powiedział upadając i mdlejąc.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:35, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poczuła jak uderza o ścianę. Potrząsnęła głową sprawiając, że okruszki pyłu zleciały z jej włosów na ziemię. Podeszła powoli do wampira i kopnęła go z całej siły w bok.
- Nikt nie będzie mi mówił co mam robić na moim terenie. A zwłaszcza na terenie do polowań! - syknęła przez zęby, które lśniły w świetle zachodzącego słońca. Nagle odleciała do tyłu.
- No i świetnie.. - mruknęła do siebie. Spojrzała na nowoprzybyłą Letty. - Witaj. - powiedziała głosem bez wyrazu. Oczy Jade już nie płonęły jak przed chwilą, choć nadal była zła.
Ostatnio zmieniony przez Jade Alive dnia Pon 15:04, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:11, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Postanowił nie interweniować i oglądał wszystko z bezpiecznej odległości. - - Błękitnoskrzydły sprawdź czy dziewczynka otrząsnęła się że strachu. Jeśli tak, to rozkaz niedźwiedzią zabrać ją do mojego domu i strzec. Później znajdę dla niej dom
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:19, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na młodego elfa. Dlaczego wszyscy uważali ją za zły charakter?! To nie ona zaczęła tą walkę. Zgromiła wzrokiem Olivera. Wstała i otrzepała sukienkę z kurzu.
- Do wyrzucenia.. - westchnęła. Bardzo podobała jej się ta czerń. Nie chciała jej wyrzucać. Pewnie nawet nie musiałaby tego robić gdyby nie wspaniałomyślność nowonarodzonego wampira, co do pouczania jej. Spojrzała na Letty. Nie miała zamiaru się tłumaczyć dlaczego walczyła z jej bratem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:44, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
Rosie szła z blokiem rysunkowym i ołówkiem do szkicowania szukając jakiegoś fajnego miejsca. Stara kamienica wydawała jej się idealnym miejscem. Kiedy obejrzała dokładnie szczegóły dostrzegła, że nie jest tu sama. Wytrzeszczyła oczy widząc, że wszystko nabrało nieprzyjaznej sytuacji i zrobiła krok do tyłu by w razie czego się wycofać.
|
|
|
|
|
|