Autor |
Wiadomość |
<
/
Osiedle
~
Osiedle
|
|
Wysłany:
Sob 8:02, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na twarzy wampirzycy zagościł uśmiech. Bez słowa weszła do domu, o róg którego się oparła. Zachichotała widząc śpiąca rodzinkę. Gdyby była głodna... Ale nie po to tu przyszła. Szybkim krokiem weszła do kuchni i zabrała stamtąd 2 duże naczynia, przypominające w niewielkim stopniu, ale jednak, urny. Cichutko zamknęła za sobą drzwi. Zajrzy tu kiedy indziej... Lekkim krokiem podeszła do popiołów pozostałych po wampirach i zaczęła przesypywać je do naczyń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:03, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się do siostry. Gdy Kali weszła do domu, spojrzała na nią pytająco. Dopiero później zrozumiała co wampirzycy chodzi po głowie.
- Daj, pomogę Ci. - podeszła do niej i zaczęła przesypywać popiuł do naczyń. Po chwili skończyły. Zerknęła na nią. - Co teraz? - zapytała niepewnie, ale wciąż się uśmiechała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:07, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Teraz? - spojrzała na uśmiechniętą wampirzycę - Jeśli chcesz możesz to zanieść pod krzyż na ścieżce wiodącej do Przeklętej Doliny, na Cmentarz przy przy przystani albo do Kapliczki na rynku.
Nie żeby Kali była wierząca...
- Wybór należy do Ciebie - podniosła się z klęczek puszczając oczko Jade.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:15, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na Kali.
- Hm... Może na Cmentarz.. - powiedziała po chwili. Spojrzała na Marthę i James'a. - Wy też idziecie? - zapytała z delikatnym uśmiechem na twarzy. Jak dobrze, że miała na sobie czarną bluzkę. Będzie jej to przypominało pogrzeb, ale z jedym wyjątkiem - nikt z obecnych nie będzie płakał, ani tęsknił za 'zmarłymi'.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:26, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W takim razie idźcie na Cmentarz... Pozwolicie, że z wami nie pójdę? - uśmiechnęła się przepraszająco - Muszę powiadomić Letty, że wszystko wróciło do normy, lub prawie do normy - dodała już ciszej - I sprawdzić jak się ma Irthien...
Odwróciła się do pozostałych plecami. Zrobiła kilka kroków i odwróciła gwałtownie:
- Jade? Przyjdź później proszę do mnie do zamku, do wierzy północnej... - uważne spojrzenie wampirzycy biegało od jednej osoby do następnej - A wy uważajcie, by nie zrobiła nikomu krzywdy. Nie wiemy jak będzie reagować na czarodziei... - jej głos zdradzał niepokój, który czuła.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:30, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała uważnie na Kali.
- Dobrze. Na pewno będe. - zapewniła. Spojrzała na swoich towarzyszy. Zacisnęła usta w cienką linie. - Postaram sie nie robić żadnych kłopotów.. - mruknęła. Uśmiechnęła się. - Nie jestem już głodna. Swoje pierwsze polowanie mam za sobą. - powiedziała z dumą.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:35, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To dobrze. Ale nie wiesz jeszcze co znaczy rozmawać z kimś kto pachnie jak obiad w pięciogwiazdkowej restauracji. Czuć jego ciepło, oddech i bijące serce - uśmiechnęła się - A teraz doz zobaczenia wszystkim, niedługo - uśmiech wampirzycy poszerzył się.
Odeszła w poszukiwaniu przywódczyni elfów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:45, 17 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na myśl o kolacji, wspomnianej przez wampirzycę, Jade oblizała wargi. Ciepło.. Krew.. Mruknęła. Po chwili ocknęła się.
- Do zobaczenia. - uśmiechnęła się do Kali. Odwróciła się przodem do James'a i Marthy. - No więc idziemy. - powiedziała z entuzjazmem w głosie. Wzięła do rąk naczynia z popiołem. Wzięła głęboki wdech. W powietrzu wciąż unosił się zapach jej krwi. Już wiem, dlaczego James się tak 'ślinił'. Przecudny zapach...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:25, 21 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Westchnął cicho.
- Dobra, idziemy, ale pod jednym warunkiem! - Powiedział stojąc w miejscu - Potem koniecznie idziemy na polowanie, bo dłużej tak nie wyrobie. - Jęknął niemal błagalnym tonem, był strasznie głodny. Gdyby był człowiekiem zapewne burczałoby mu teraz w brzuchu. Po chwili do jego mózgu doszły myśli Jade skrzywił się, bo nie znosił tracić samokontroli.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:30, 21 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na niego i pokiwała głową.
- Dobrze. Tak szczerze to ja też bym coś 'zjadła'.. - wzięła głęboki wdech. - Czyli idziemy na cmentarz. - spojrzała na nich i pobiegła przodem.
c.d. Cmentarz.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 16:53, 26 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wbiegł na osiedle jako pierwszy, a widząc, że ulica jest pusta kierował się do pierwszego z domów kuszącego słodką wonią krwi. Wszedł oknem i pochylił sie nad dorosłą kobietą, którą obejmował mąż. Wypił z nich krew tak, że nawet nie zdążyli obudzić się i krzyknąć. Po tej czynności wszedł po schodach czując jeszcze inne osoby mieszkające w tym domu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 17:39, 26 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na górze schodów Sunny przywitała go szerokim uśmiechem. Na ustach miała krew. Obłed w oczach. To, że Sunny tak wygladała nie wróżyło niczego dobrego. Dłonie miała we krwi, z pewnością nie przez zwykłe polowanie. Jej czerwone oczy błyszczały szaleństwem. Niebieska sukienka z dekoltem - łódką sięgająca kolan także była ubabrana krwią. Cały koronkowy spód wygladał jakby ktoś specjalnie zamoczył go w posoce. W pokoju obok na ścianach były wykonane liczne napisy, często powtarzały się też dziwaczne pozornie nic nie znaczące słowa. Było też kilka rysunków przedstawiających wamirzycę wysysającą krew z człowieka. Na podłodze leżały trzy trupy, pokiereszowane, z połamanymi nogami i rękami. Sunny z pewnością dopiero co wyszła z tego pomieszczenia, gdy usłyszała Jamesa.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:19, 26 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wbiegła tuż za Jamesem. Widziała jak zabija dwoje ludzi. Coś w niej pękło. Pobiegła za nim i złapała go za ramie. Odwróciłą go przodem do siebie. W oczach miała łzy.
- James.. - szepnęła łamiącym się głosem. - Prosze. Nie. - pokręciła głową. Spojrzała mu w oczy. - Nie.. - zamknęła oczy i rozpłakała się. Poczuła, że ktoś tu jeszcze jest, ale zupełnie to zignorowała.
Ostatnio zmieniony przez Jade Alive dnia Wto 10:34, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:49, 27 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na Sunny zaszokowanym głosem.
- Co ty zrobiłaś? - wyszeptał patrząc na 3 zmasakrowane trupy - Po co bawisz się jedzeniem?
Wtedy poczuł jak ktoś go szarpie. Odwrócił się i ujrzał Jade. Rozpłakaną Jade.
- O co chodzi? - zapytał, nie rozumiał reakcji blondyny, polowanie to przecież normalne u wampira, to tak samo jakby człowiek jadł mięso.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:54, 27 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Oni.. Ty.. - szepnęła łamiącym sie głosem. - Oni się kochali.. - po policzku skapywały jej łzy. Wiedziała, że Jamesa to nie przekona więc wyobraziła sobie siebie, jako człowieka. Jade w jej wyobraźni patrzyla przed siebie wielkimi, niebieskimi oczyma pełnymi łez. Miała nadzieję, że ten widok przekona wampira co do jej racji. Nie chciała, żeby zabijał ludzi, którzy do końca są przy sobie. To ją przerażało.
|
|
|
|
|
|