Autor |
Wiadomość |
<
/
Mgliste Góry
~
Kapoluzina
|
|
Wysłany:
Śro 20:32, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Letty Taur stanęła u podnóża jednej z góry, czekając na swoich uczniów. Cóż za piękny dzień na grę terenową. Uśmiechnęła się do nich, zakładając ręce na biodrach.
- Waszym sprzętem jest łuk i posiadana wiedza magiczna. Chciałabym, abyście korzystali z nich jak często tylko możecie, czyli zawsze. Gra polega na wspięciu się na o to ten szczyt, który zwie się przez elfów Kapoluzina, po naszemu oznacza to zdechły człowiek, no ale nieważne. - chrząknęła. - Czy już wszyscy dotarli? - spytała, zerkając na zebranych - Jeśli tak, to czas wyruszyć w drogę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:38, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Stanęła gdzieś daleko i spojrzałą na górę. Była całkiem wysoka i miała... Taką dziwną nazwę, jednak pomińmy ten fakt. Świeciło słoneczko i ogólnie było fajnie. Irthien bardzo lubiła takie wyprawy.
- A strzały możemy mieć? - krzyknęła w sumie musiała, bo inaczej nikt by jej nie usłyszał. Miała milion pomysłów w głowie.
Ostatnio zmieniony przez Irthien Neseri dnia Śro 20:39, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:14, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Przybiegł na miejsce jako ostatni, przynajmniej tak uważał.
- M-moja P-pa-ani - powiedział zdyszany. - Czy można korzystać z mocy? - zadał bezmyślnie pytanie. Nigdy nie miał "cela", ale zawsze korygował tor lotu telekinezą.
- Moja Pani, o to co chciałem wykorzystać. - powiedział i dotknął strzały aby poczuć to, co w niej jest, poczym "założył" ją na łuk i wystrzelił. Przymróżył oczy i zaczął kierować strzałą. Strzała trafiła w samo serce kamienia rozbijając go na połowę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:19, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Prychnęła cicho widząc chłopaka. Cóż, wkurzony Iryt nie wróżył nic dobrego, jednak pomińmy ten fakt. Pokręciła ze złością głową i bardzo szybko się opanowałą by nie palnąć jakiejś głupoty. Nos trzymała nadal zadarty do góry. Wbiła strzałę gdzieś w szczelinę góry i sprawdziłą czy się mocno trzyma. A się trzymała, więc Irthien się za nią złapała i się na niej podciągnęła. Zastanawiała się czy zna jakieś zaklęcie, które by jej pomogło. Gdy stanęła na wmire bezpieczym podłożu Wyjęła różdżkę i zaczęła myśleć.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:06, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Oliver postanowił dołączyć do wyścigu, znalazł kawałek twardej kory i stanał na niej. Skupił się na niej z całej siły i zaczął lewitować korę razem z sobą. W tym dniu bardzo rozwinął swoje zdolności z których był bardzo zadowolony, nie lubił magii, za to psionika była jego życie. Od czasu do czasu pomagał sobie wodą, tworząc fale po której mógł jakby serfować, pomagając sobie telekinezą. Nagle, ni stąd, ni zowąd, kora pękła, może to był wynik czaru Irytka, a może po prostu nie była zbytnio wytrzymała. Spadał, lecz w ostatniej chwili wykonał ruch ręką, a woda olotła go z każdej strony tworząc wir, dzięki któremu mógł podróżować. Postanowił to wykorzystać. W wirze był bezpieczny, a za pomocą telekinezy przelegał do ściany gór. Poruszał się bardzo szybko, lecz wiedział że Irytek coś "wykąbinuje", lecz nie zwracał na to uwagi. Od czasu do czasu puszczał kulkę wody w dół, słabą, leccz mogącą zmienić fryzurę Irytka, na dość śmieszną. Tak, mokre włosy zawsze w oczach Olivera wyglądały śmiesznie.
- Ee! Ty tam, na dole, może warto było prześpieszyć. - po tych słowach machnął ręką w stronę ziemi i wybił się w górę, lądując łagodnie na półce skalnej w około połowie wysokości góry. Postanowił odpocząć chwile, gdyż wiedział że moze w każdej cjhwili zemdelć, przecież nie był wytrenowanym psionikiem. Był dopiero młodzieńcem w wieku, w którym inni bawią się, a nie ćwiczą moce. Cieszył się że mógł tak wkorzystać swoją moc.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 2:28, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Norwegia
|
|
W końcu dotarła. Z lekkim opóźnieniem, bo cały ekwipunek ciążył jej nie mało... Że też nie pomyślała o jakimś plecaku czy torbie... W najbliższym czasie będzie musiała wybrać się na rynek Lihtium i kupić coś takiego.
Na słowa Letty, zadarła głowę do góry.
- Ale że jak? - spytała. Wspięcie się na szczyt naprawdę było takim wielkim wyzwaniem? Oczywiście, można było się zmęczyć i w ogóle... no, ale bez przesady!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:39, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wstał i ponowił "wspinaczkę" tym razem przywołał złamany pień drzewa. Pień przyleciał do niego, a Oliver na niego wskoczył. Zaczął powoli lewitować pień do góry, sprawiając że sam się unosił. Niestety, nie miał tyle sił i pień spadł, a Oliver razem z nim, lecz na szczęście mógł jeszcze przylegać do ścian, tak więc wyciągnął rękę do przodu i zaczął biec po ścianie w strone szczytu, do którego brakowało mu zaledwie kilkaset metrów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:18, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Popatrzyla się z nienawistnym spojrzeniem na chłopaka. Poprawiła swoje włosy, które były w artystycznym nieładzie, pomińmy fakt, że były mokre...Wciągneła glośno powietrze. Opanowała się przed zrobieniem czegoś naprawde złego. Czyli postanowiła nie rzucać jakichś złośliwych zakleć na chłopaka. Postanowiła później się odegrać.
- Mądry się znalazł - krzykneła tak by chlopak, który był już prawie na szczycie. Ponownie wbiła strzałę w skałę, jednak tym razem trochę pzyspieszyła.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:30, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Zobaczył, że dziewcze przyśpiesza, postanowił zrobić to samo. Zaczął biec po ścianie, jakby uciekając dziewczynie. Postanowił wygrać lecz bał sie ze znowu mu się cos wydarzy, przez strach każdy metr wydawał mu się kilometrem. Gdy tak pędził szybko, że nie zauważył kiedy a nie dotykał stopami skał. Postanowił wykorzystać to, jak tylko potrafił. Wyciagnął ręcę do tyłu powodując przyśpieszenie swego ruchu. Postanowił wykorzystać jedno ze zaklęć któe znał. Pośpiesznie wyjał różdżkę i powiedział.
- Spongify! - po tym słowie podskoczył mocno do góry i był o około 200 metrów biliżej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:50, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
[Ekhm... Takie zaklęcie w ogóle istnieje, bo jakoś se nie pzypominam. A nie jestem pewna czy zaklęc z gier można używać oO']
Postanowiła nie zwracać uwagi na wyczyny chłopaka. Po prostu kontynuowała to co robiła czyli nadal wciskała strzałę w skałę. Oczywiście nie zawsze jej to wychodziło, ale coraz szybciej zbliżała się do celu i to było plusem. Miała nadzieję, że skończy wyścig z gracją i nie zaliczy upadku czy czegoś innego co było w jej stylu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:48, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Cała ta sytuacja zaczęła jej przypominać elfie przedszkole. Spoglądała na walkę słowną - Iryt kontra Olivier. Zaraz usłyszała marudzenie Leny.
- CISZA! - krzyknęła - I nie ruszać się! - dodała stając na skale. - Przestać się żreć, jak małe dzieci kto jest lepszy a kto nie. Każdy z Was jest wyjątkowy! Irthien i Lena, mniej więcej w jednej czwartej wysokości macie jabłonkę. Daję Wam pięć strzałów, aby przebić jabłko. Ty, zaś Olivier, przenosisz ten kamień - wskazała nań - dwadzieścia metrów wyżej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:41, 09 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Wbiła wzrok w ziemię, a potem spojrzałą na jabłka. Wspięła się jeszcze trochę i chwyciła swój łuk po czym strzeliła strzałą we wszystkie jabłka. Oczywiście nie ominęła ani jednego. Gdy skończyła zaczęła nadal się wspinać. Szokował ją fakt, że zostało jej jeszcze tak dużo drogi do przebycia, jednak nie poddawała się.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:48, 10 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Oliver skupił się jak tylko mógł, było to jednak dla niego dziwne gdyż niegdy tego nie robił. Oliver wskazał na kamień a kamień wystrzelił jak z procy, Oliver był bardzo zdumiony lecz wskazał całą dłonią na kamień ( coś a la zarozenie wody przez Emme w H2O ) a kamień, w tym samym momencie zatrzymał się w locie, Oliver powoli go przyciagnął do siebie i wszedł nań po czym zaczął go lewitować unosząc się w dość powolnym tempie w zwyż.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:26, 11 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Pokiwała głową, gdy po kolei wykonywali polecenie - wielki harmider nie przyda się w lesie, a co więcej na stromym szczycie. Chrząknęła.
- Iryt, musisz zginać kolana, robisz to na sztywnych nogach. Na dłuższą odległość, nie osiągniesz celu - rzekła, obserwując jej strzały. Założyła dłonie na biodra - Ale tak to, bardzo dobrze, szybko się uczysz.
Przeszła wolnym krokiem do Oliviera, jak sobie poradzi jej perełka? Zawsze wiedziała, że ma on potencjał, jednak czasem źle go wykorzystywał.
- Skup się - szeptała za nim - Liczysz się tylko Ty, on i cel. Rozluźnij mięśnie, tutaj nie potrzeba siły, tylko koncentracji.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:46, 11 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Skinął tylko głową po czym skocentrował się i uniusł kamień, po chwili machnął ręka, a kamień poleciał w stronę jabłek i ucioł wszystkie, po tym wyczynie Oliver skierował kamień pod spadajace jabłka i pociął je na osiem równych części.
- Moja Pani, czy teraz pasuje? - zapytał kłaniając się.
Ostatnio zmieniony przez Oliver Taur dnia Pon 12:21, 12 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|