Autor |
Wiadomość |
<
/ Sala Wejściowa. / Dziedziniec. /
Jezioro.
~
Ciemna toń
|
|
Wysłany:
Sob 20:30, 15 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skończyła obmywać nogi i poprawiła się zaciekawiona na kamieniu.
-Coś tam kojażę.- odpowiedzała na pytanie Kali.
Kiedyś nadworny bajarz opowiadał jej coś z tamtej epoki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:44, 15 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bardzo dobrze - kiwnęła głową w kierunku Marrisy, w której krwi poczuła przypływ pewnych emocji - Nasza legenda głosi, że dokładnie w momencie jego narodzin 5 września 1638 roku w ogrodzie pałacu na raz zakwitły wszystkie róże. To miejsce zawsze było uważane za niezwykłe, a teraz ludzie mieli ku temu jeszcze więcej powodów. Powinnyście także wiedzieć, że róże kiedyś nie wyglądały jak te dzisiejsze. Miały one bowiem bardzo cienkie łodyżki zupełnie pozbawiane kolców i ogromne kwiaty - myślami przeniosła się do tamtych czasów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:53, 15 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się, zadowolona z samej siebie, jak na próżną istotę przystało, że jednak coś tam kojarzy. Nieświadomie cały czas wodziła palcem tuż przy brzegu, zasłuchana w opowieści. Oczami wyobraźni już widziała francuski dwór, pełno ludzi w strojach z epoki i ogród pełen róż... Kiwnęła głową, na znak, że słucha.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:05, 16 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zmyśliła się...
Róża bez kolców... Cinka łodyga... Dóży kwiat... No jasne!! Mama taką chodowała!! Boże jek ja uwielbialam ten kwiat. Ciekawe co teraz się z nim dzieje...
Odepchnęła myśli od róży i zaczęła słuchać tego co mówi Kali.
Proszę o dokładniejsze sprawdzanie postów... Ortografia nie gryzie
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:55, 19 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Król ojciec... Ludwik XIII uznał to za znak Boskiej opatrzności - kontynuowała - Każdej kobiecie na swym dworze pozwoli zaopiekować się tylko jednym kwiatem i tylko jednemu nadać imię. I tak tez się stało. Damy dwory, służące, a nawet Królowa wybierały swoje kwiaty. Ale jeden z nich był inny niż pozostałe. Była to mała róża, dopiero paczkująca i widać było, że nie będzie tak wspaniała jak jej siostry, bowiem ona jako jedyna miała kolce. Wyglądała zupełnie tak jak te dzisiejsze - uśmiechnęła się przywołując przed oczami jej obraz.
<przepraszam, że tak ociężale się to ciągnie, ale wymyślam na bieżąco>
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:51, 22 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wsłuchala się w słowa Kali. Myślami cofnęła się do tamtych czasów i wyobraziła sobie ogród i biegające po nim kobiety. Tak się zamyśliła, ze zaczęła się przechylać do przodu i mało nie wpadła do wody. W ostatniej chwili wzbiła się w powietrze i znowu usiadła na kamieniu. Ponownie uruchomiła wyobraźnię.
Ostatnio zmieniony przez Anelin Minyatur dnia Śro 16:45, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:20, 06 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nagle przerwała przypominając sobie o czymś ważnym. Wzrok utkwiła w jednym miejscu, pozwalając myślom krążyć swobodnie. Trwało to dobre pięć minut, ale co dla nieśmiertelnego znaczy taka chwila wobec wieczności? Czerwone tęczówki zimo patrzyły na świat, zęby lekko wydłużyły. Z jakiegoś powodu była zła.
Zupełnie wytrącona z rytmu opowiadania, poniosła się błyskawicznie, nie bacząc na to, że swoim zachowaniem może przestraszyć towarzyszki
- Przepraszam was - jej głos wskazywał na coś zupełnie innego, jakby chciała opuścić je jak najszybciej - Ale muszę iść. Dokończymy to kiedy indziej, albo i nie dokończymy, przemknęło jej przez głowę. Żegnam -nie czekając na odpowiedź dziewcząt oddaliła się kawałek, by zniknąć.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:48, 09 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Popatrzyła za nią zdziwiona. Nagle poczuła ogromne zmęczenie.
-Ja również muszę już iść.- ziewnęła potężnie. -Do zobaczenia!- zawołała i wzbiła się w powietrze.
2,5 linijki czyli upomnienie. O ile się nie mylę to 4/5 *
* jeśli się mylę, proszę o wysłanie PW.
|
|
|
|
|
|