Autor |
Wiadomość |
<
/ Ścieżka / Mroczne Góry /
Grota Tajemnic
~
Jaskinia
|
|
Wysłany:
Pon 21:45, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Muszę stwierdzić, że jesteś wyjątkowo mało humorzasty jak na wampira. - zaśmiała się, ciesząc się w duchu, że odpowiada na jej pytania bez żadnych zagadek i robienia tajemnic z praktycznie niczego. - I oby tak zostało, a będę szczęśliwa. - dodała jeszcze, rozważając o co zapytać w dalszej kolejności. - W sumie trudno oczekiwać, żebyś się wiązał na stałe, żyjąc kilkaset lat. - stwierdziła, zastanawiając się, czy istnieje ktoś, z kim wytrzymałaby kilka wieków. - Marna egzystencja to chyba nie najlepsze określenie. - zauważyła, zostawiając kwestię humanitarności na boku. - Marne jest moje życie w porównaniu z Twoim. Krótkie, kruche, męczące, mijające za szybko i najeżone niebezpieczeństwami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:15, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A ja?! - udawał oburzonego - Co krok jakieś drzewa, gałęzie... A jak któreś akurat będzie spadać i przebije mi serce? - zapytał dramatycznym głosem - Zresztą... Ty zawsze możesz zostać wampirem - stwierdził już normalnym głosem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:57, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak, te wszystkie gałęzie tylko czekają, żeby na Ciebie spaść i zabić. - zaśmiała się, chociaż jego gra aktorska była tak przekonująca, że na początku naprawdę sądziła, że się zdenerwował. - Teoretycznie mogę. Pod warunkiem, że mój zbawiciel nie zmieni zdania w trakcie i nie zmieni się w mojego oprawcę. - skrzywiła się lekko na samą myśl o takim obrocie sytuacji. - Wygląda na to, że tymczasowo wyczerpałam limit pytań. A przynajmniej nic mnie już nie dręczy. - powiedziała, opierając się wygodnie o ścianę jaskini.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:08, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To trzeba znaleźć takiego zbawiciela żeby nie zmienił zdania i nie potraktował cię jak przekąskę - powiedział podchodząc do niej - Bo dania głównego to by z ciebie nie było - uśmiechnął się drwiąco i przekrzywił głowę, jakby oceniając czy można się najeść takim chucherkiem.
- Zastanawia mnie jak to jest być człowiekiem wśród takiej zgrai odmieńców. Chociaż... Jesteś w końcu czarownicą. Zabicie kogoś nie stwarzałoby problemu, nieprawdaż?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:14, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Miło by było... Docelowo bycie daniem głównym nie mieści się na liście moich marzeń. - stwierdziła, nie robiąc sobie nic ze sposobu, w jaki ją obserwował. - Zależy kogo zabić, bo wątpię, żebym potrafiła kogoś ukatrupić z zimną krwią, jeśli nie miałabym wystarczających motywów i chęci. W tym wypadku raczej ja jestem odmieńcem. Was jest więcej, a ja jedna. Odróżniam się, ale jakoś mi to nie przeszkadza. - powiedziała, wzruszając ramionami.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:27, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W sumie masz rację - stwierdził - Oryginalność przede wszystkim - zaśmiał się - Nie jest ci zimno? - zapytał zdziwiony. Dziewczyna nie była szczególnie grubo ubrana, a domyślał się że o tak późnej porze temperatura była wyjątkowo niska.
- I nie boisz się przebywać sam na sam z wampirem, jeszcze w dodatku wieczorem?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:23, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdy wspomniał o zimnie, instynktownie zerknęła na swoje ubrania i dopiero wtedy uświadomiła sobie, że jest jej chłodno.
- Szczerze... jakoś wcześniej nie zwracałam uwagi na temperaturę. Może odrobinę wieje, ale bywało gorzej. - stwierdziła, splatając ręce na wysokości żeber. Zamyśliła się nad odpowiedzią na drugie pytanie. - Może to kwestia braku rozsądku i zdrowych odruchów, ale wydaje mi się, że powinnam się bać bardziej niż to robię... I jak na mój gust, pora nie ma znaczenia. Jeśli wampir będzie chciał na mnie zapolować, zapoluje. - odpowiedziała w końcu. - Chociaż ciemność zdaje się działać na korzyść polującego. - dodała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:40, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Istotnie - powiedział cicho - Ciemność sprzyja udanym łowom - podszedł do dziewczyny. Zdjął swój czarny płaszcz i narzucił na nią.
- Lepiej? - szepnął tuż przy jej uchu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:58, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nawet nie zauważyła momentu, w której znalazł się tak blisko jej. Może to przez nadzwyczajną szybkość jego ruchów, może przez panującą dookoła ciemność.
- O niebo lepiej. - odpowiedziała równie cicho, owijając się trochę płaszczem. - Dziękuję. - uśmiechnęła się delikatnie, zduszając w sobie odruch cofnięcia się o krok. Chociaż raczej nie zrobiła tego ze względu na własną wolę, tylko upajającą bliskość Marcusa i uniemożliwiającą jej wykonanie ruchu ścianę za plecami. - Chyba skończyły mi się pytania.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:35, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nic dziwnego skoro zadałaś ich już tak dużo - zaśmiał się - Wracamy - stwierdził - I tak długo tu już byliśmy... Biegniemy? - zapytał z tajemniczym uśmiechem, patrząc na dziewczynę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:59, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Taaak, trochę ich dzisiaj było. Jak wynajdę coś jeszcze, na pewno zapytam. - obiecała. - Wracać okej, ale biec? - spojrzała na niego spod uniesionych brwi, zastanawiając się czy dobrze go zrozumiała. - To chyba nie wyjdzie. - pokręciła głową z rezygnacją. - W przeciwieństwie do wampirów, nie mam turbo przyspieszenia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:42, 16 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zakład? - zapytał z cwanym uśmiechem. Wziął ja na ręce i podszedł do skarpy - Gotowa? - zapytał, nic nie robiąc sobie z jej zdezorientowanej miny. Skoczył na niższą półkę skalną i już nie było ich widać.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:23, 23 Lut 2010
|
|
|
|
Przybiegła do jaskini. Odetchnęła z ulgą, w końcu jakich normalny zapach. Czy to tylko przypadek, że ostatnio ciągle spotykała wilkołaki?
Usiadła na kamieniu chcąc.. odpocząć? Może. Albo po prostu posiedź w spokoju. Zamknęła oczy i wsłuchiwała się w odgłosy dochodzące z zewnątrz.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:29, 23 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Po chwili można było usłyszec delikatny szmer czyiś kroków. Tak, postanowiłam zapuścic się aż na teren wilkołaków w poszukiwaniu Amelii.
- Tu jesteś! - powiedziałam wchodząc do jaskini. Usiadłam sobie cichutko na kamieniu.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:46, 23 Lut 2010
|
|
|
|
- O, cześć - spojrzała ku wejściu do jaskini, gdzie zobaczyła znajomą wile. Normalnie pewnie zapytałaby się skąd tu się wzięła i dlaczego, ale nie musiała. Wiedziała.
- Jak było? - wyszczerzyła się do Mel.
|
|
|
|
|
|