Autor |
Wiadomość |
<
/
Drzewo Zgubnych Marzeń
~
Magiczne drzewo
|
|
Wysłany:
Sob 19:51, 08 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nagle Prissy się uspokoiła. Odepchnęła lekko elfkę i ustała naprzeciwko drzewa.
- Ej ty zielone! Co to miało być? Spróbuj tak jeszcze raz, a podpale twoich przyjaciół! - działała pod wpływem impulsu. - Wiesz, że to niegrzeczne? Mogłeś nam coś zrobić! Nawet zabić! Nic dziwnego, że normalne rosliny nie maja duszy i rozumu. Właśnie ty jestes przykładem dlaczego tak jest! Cały świat byście zniszczyli! A może chcesz przejąć władzę nad światem panie D? Mogłam cię do paki wsadzić! Szkoda, że tego nie zrobiłam. Wtedy byłoby prościej. - zrobiła się czerwona ze złości. Nie obchodziło ją, co stanie sie później, bo i tak była już na przegranej pozycji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:38, 09 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mainyu przysłuchiwał się śmiesznemu monologowi dziewczyny. Doprawdy, tym ludziom coraz bardziej miesza się w mózgu. Zachichotał i wzbił się w powietrze, szybko machając skrzydełkami. Po chwili doleciał do ciemnowłosej i zatrzymał się na wysokości jej twarzy unosząc się lekko na wietrze.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:13, 09 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Co to jest?! Irthien! Dziewczyno, coś ty zrobiła? Zaraz jeszcze jakaś ryba wyskoczy lub ufo i mamy komplet zjawisk nienormalnych! - nie wiedziała co robi. Nie panowała nad sobą, lecz nagle posłużyła się odrobiną umysłu - Ej! Ty chyba nie jesteś od naszych czarów no nie? To jest przeiceż.. - zamyśliła się - Kim ty jesteś? - odsunęła się trochę dalej.
Ostatnio zmieniony przez Prissy Tarrianti dnia Nie 22:14, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:26, 09 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Angra Mainyu, złotko - chwycił palec dziewczyny i potrząsnął go w geście powitania. Jego wypielęgnowane paznokcie musnęły jej dłoń pozostawiając ślad zadrapania.
Spojrzał na nią jak na jeszcze większą wariatkę niż początkowo się wydawała, oczekując następnej dziwnej reakcji.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 2:33, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prissy była nadal w ciężkim szoku.
- Angra Mainyu - powtórzyła cicho żeby zapamiętać - Jestem Prissy. Prissy Tarrianti. - zaczynała ją boleć głowa. Spokojnie. To z nadmiaru wrażeń. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Prissy nie zapominaj o wdechu. - Wiem już jak sie nazywasz, ale nadal nie wiem kim jesteś. - zaczęła chodzić w kółko - Na elfa nie wygladasz, a już zupełnie nie przypominasz nikogo innego, kogo znam. - zaczęła się przyglądać mu bacznie - Wiem już! Jesteś cho.. - zachaczyła nogą o konar i starciła równowagę. Gdyby nie to, że nie miała już siły i wszystko ją bolało napewno utrzymałaby równowagę. Była jednak zbyt słaba. Jęknęła z bólu - Kiedy ten dzień się skończ?! Irthien! Czemu, jak zawsze się gdzieś spotkamy mam ochotę nigdy więcej już tam nie wracać?! - zaczęłą płakać, lecz nie przestała mówić - Jesteś chochlikiem, prawda? - spojrzała na niego ze łzami w oczach.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 8:05, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Patrzyła się cały czas na Priss nieco dziwnym wzrokiem. Widać była nieco wstrząśnięta całą sytuacją. Irthien zastanawiała się jednak czy przez ten wypadek może coś się zmienić w zachowaniu Priss. Cóż, zdarzało się. Nawet teraz zaczęła gadać coś do Pana D. Nagle wpadła jakiś mały chochlik. Irthien uśmiechnęła się wesoło, jednak potem się nieco skrzywiła gdyż uśmiech nieco naruszał jej rany.
- Wiesz Prissy nie mam pojęcia czemu cały czas jak jesteśmy razem dzieją się dziwne rzeczy. Moze dlatego, że przyciągam pecha jak magnes? - powiedziała spokojnie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:55, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Pecha? Pecha to ja miałam, gdy na mojej drodzę spotkałam tą gałąź. - wsakazała tęką na konar, przez który się przewróciła - Teraz to po prostu.. - zabrakło jej słów - Zresztą nie ważne. - Zaczęł rozglądać się nerwowo. Wszystko ją bolało. Muszę się uspokoić. Wszystko jest dobrze. Po prostu, gdy myślisz, że nic już cię nie zdziwi, przygotuj się na jeszcze gorsze. Zamkęła oczy i położyła place na skroniach masując je lekko. Starała za wszelką cenę się uspokoić. Zwróciła się do chochlika - Co Cię do nas sprowadza?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 18:47, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak tak, jestem chochlikiem - okręcił się dookoła, chcąc, żeby Prissy obejrzała go z każdej strony. Może widziała kogoś takiego jak ona pierwszy raz w życiu?
Uśmiechnął się słodko na jej następne pytanie.
- Tak sobie latam. Wasze krzyki przyprowadziły mnie w to miejsce. Co się stało? - zapytał uprzejmie. O tak, Mainyu potrafił świetnie udawać.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:18, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tej oto elfce - wskazała ręką Irthien - zachciało się deszczu. No i postanowiła go przywołać za pomocą jakiegoś zaklęcia. No i bum. Zaatakował nas pan D. Ja wiedziałam, że on jest niebezpieczny. No ale to już inna historia. - Spojrzała na swoje rany i zadrapania - Jak to boli! - westchnęła. - Oczywiście genialna Prissy nie wie o istnienu zaklęcia na znikanie obrażeń.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:22, 11 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Popatrzyła sie z niedowierzaniem na Prissy.
- No przepraszam bardzo. Myślisz, że jakaś papka z błota, kamieniu, miodu i kwiatków przywołałaby takie... coś? - zapytała nieco oburzona. To co powiedziała Priss było niesamowicie absurdalne. Nagle Irthien wciągnęła swoją różdżkę - Zaczęła sie zastanawiać nad tym zaklęciem - To chyba jest Episkey, natomiast Ferula opatruje uszkodzenia ciała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:19, 11 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A to nie ty? - zapytała zdziwiona. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. - Skoro nie ty, to kto? - Zamyśliła sie na dłuższą chwilę. - Albo to nie jest drzewo, albo je ktoś zaczarował. - Wskazała na nie ręką, po czym spojrzała na chochlika. - Masz coś z tym wspólnego? - zapytała jak policjant, który rozmawia z przestępcą. Ciągle nie panowała nad sobą. Nie wiedziała co zrobiłaby, gdyby to właśnie przez chochlika była w tej chwili cała poraniona. Ale jeśli właśnie to przez niego? Na wszelki wypadek wzięła do reki swoją różdżkę. Patrzyła prosto w oczy Angara.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:21, 11 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Była na spacerze. Usłyszała głosy. Zobaczyła pare osób, w tym swoją kuzynke. Podeszła do nich. Rozejrzała sie po ich twarzach. Uśmiechnęła sie szeroko.
- Hej wszystkim. Jestem Jade. O co sie tak kłócicie? - spojrzała na drzewo Ale kolos.. odwróciła wzrok. Swoje niebieskie oczy utkwiła w dziewczynach, a dokładniej w ich zadrapaniach i ranach. - Co sie wam stało?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:18, 12 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraina marzeń :3
|
|
Popatrzyła się na Priss i pacnęła się ręką w głowę.
- To nie chochlik - powiedziała nieco znudzona całą sytuacją - to burza - wskazała brodą na niebo, z którego cały czas padał deszcz oraz co jakiś czas grzmiało i błyskało - myślę, że nie musisz zwalać winy na tego stworka.
Nagle przeszła jakaś dziewczyna, która podawała się za niejaka Jade.
- Witaj. Nie kłócimy sie - zaśmiała sie - A tak przy okazji to jestem Irthien. Cóż... To drzewo... Było... Bum... Deszcz... Drzazgi... i... tyle - wydukała Irthien i wyciągnęła kolejny kawałek drewna z ciała krzywiąc się przy tym.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:07, 12 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skrzywiła sie.
- Auc.. - popatrzyła na nie. Wyciągnęła z czarnej torebeczki flakonik z płynem. - To eliksir wiggenowy. Jeden łyk i wszystkie rany sie zagoją.. Dostałam go od babci.. - westchnęła. Podała Prissy buteleczke. - No już.. Pij.. A potem daj Irthien. - uśmiechnęła sie zachęcająco.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:30, 12 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ty to zawsze wiesz, co wziąść - westchnęła i napiła się eliksiru. - Dzięki Jade. Kochana jesteś. - podała eliksir Irthien - Proszę. - spojrzała na Angra - Przepraszam, że Cię oskarżyłam. Naprawdę nie wiedziałam. No i do tego to tak okropnie boli. - spojrzała na siebie i nie zauważyła nawet najmniejszego zadrapania. Nawet nie czuła bólu - To znaczy bolało. - spojrzała na Jade i zamrugała dwa razy oczami jak mała dziewczynka.
|
|
|
|
|
|