Autor |
Wiadomość |
<
/
Ciemna ulica
~
Na krawężniku.
|
|
Wysłany:
Pią 15:25, 25 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Z nieba siąpił deszcz, a ona siedziała na krawężniku. Rozglądała się na boki. Nawet nie wie, jak tu trafiła. Skrzyżowała nogi, siadając po turecku. Jej wzrok przykuł czarno-biały kot, skradający się do przewróconego śmietnika. Uciekł spłoszony, słysząc dobiegające z daleka wrzaski. Grupa pijanych mężczyzn, śpiewając głośno biesiadne piosenki, toczyła się środkiem drogi. Ad zamknęła oczy, mając nadzieję, że jej nie zaczepią. Nie chciała być dziś niemiła. Na szczęście minęli ją, bez zwrócenia na nią szczególnej uwagi. Odetchnęła z ulgą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:07, 25 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Letty zostawiła małego Philipa z Sirwanem. Zaśmiała się cicho w duchu, na wspomnienie widoku, dwóch mężczyzn ich życia przytulonych do siebie. Z daleka w ogóle nie było widać, że jest to Letty Taur, kobieta po porodzie. Na sobie miała luźną bluzę Sirwana, a do tego jeansy, również ciemnego koloru. Przemoczone, kręcone kosmyki włosów skryły się za kapturem. Nie wiedziała, gdzie jest. Wyszła, skręciła, pobiegła, przepłynęła i była gdzieś. Po pogodzie mogła rozpoznać, że jest to Phiolmix, miasteczko, którym trzęsły wampiry. Nabrała powietrza do płuc, zastanawiając się, kiedy będzie prom, jak wróci do domu, do małego Philipa. Uznała, że przyda jej się spacer. Lekkie oderwanie od krzyku niemowlaka. Wiedziała też, że będzie mu potrzebna za jakieś dwie godziny, zdąży, na pewno zdąży. Zamyślona szła po krawężniku, chciała przypomnieć sobie, jak była małą dziewczynką, gdy na czas z Aurore pokonywały wcześniej ustalone odległości. Zauważyła osobę, siedzącą na krawężniku. Czy to był mieszkaniec Phiolmix? Jest głupi czy odważny, że wychodzi tak późno na ulicę? Przyglądała się bacznie postaci.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:28, 25 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała w bok, czując czyjś zapach. Samotna postać. Ubiór sprawiał, że miała problemy z określeniem płci osobnika. Uśmiechnęła się nikle. Była zadowolona wiedząc, że to nie Kali, ani Irthien.
- Nie za późno na spacery? - spytała
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:34, 25 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Późno? Nawet nie wiem, która godzina - przyznała szczerze, mówiąc zachrypniętym głosem. Jej gardło jeszcze nie wróciło do normy po porodzie, choć sama czuła się już wspaniale. Zapięła bluzę pod samą szyję. - Chyba mogę zadać Ci to samo pytanie - uznała, że pozbędzie się oficjalnego tonu, aby nikt nie poznał jej prawdziwej tożsamości. Poprawiła tylko jeszcze włosy, żeby nie wychodziły jej z kaptura.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:17, 26 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dla mnie nie jest to spacerem. - zamknęła oczy, spuściła głowę, kaptur w tym momencie zakrył całą jej twarz. Nie minęło dużo czasu od momentu, gdy pozbyła się blond włosów - jedynej pozostałości po zabawie jej dwóch, starych znajomych. Mimo to, czuła się dość nieswojo, jakby coś zostało w jej psychice. Podkuliła nogi pod piesi, obejmując łydki rękoma. Oparła brodę o jedno z kolan. - Znam Twój głos. - powiedziała z nutką obojętności w głosie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:30, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Uniosła kaskadę czarnych rzęs ku górze.
- Więc czymże jest? - spytała, uważnie przyglądając się kobiecie. Rejestrowała każdy najmniejszy ruch, była przygotowana, że może być dla niej zagrożeniem. Trzymała dłoń na różdżce, która znajdowała się w kieszeni bluzy. Jednak postawa dziewczyny ukazywała jej załamanie, a nie chęć do czynienia zła. Zignorowała uwagę o głosie. - Czy wszystko w porządku? - spytała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:05, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Taak? - powiedziała przeciągle. - Z mojej strony ucieczką. - pokręciła głową lekko. - Nic ci nie zrobię. - mruknęła. - ziewnęła lekko, zaciągając mocniej kaptur na twarz. Nie wiedziała, jak się zachować. Kobieta stawała się jej coraz bardziej znajoma. Jakby już kiedyś ją spotkała, choćby przelotnie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:42, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Ruszyła w jej stronę, delikatnie stopając po ziemi. Przysiadła przy kobiecie. Wyjęła dłonie z kieszeni, obciągając na nie rękawy. Doprawdy było zimno.
- Przed czym uciekasz? - spytała, patrząc w jej stronę. Próbowała zarejestrować chociaż kolor oczu kobiety, kości policzkowe... Lecz ujrzała tylko materiał, nic więcej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:34, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Przed sobą - zaśmiała się chłodno, lekko sztucznie. - Czekam aż pojawi się jakiś wampir i wbije mi sztylet ze srebra prosto w moje wolno bijące, maleńkie serduszko. - zironizowała, wywracając oczami
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:52, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Trudno było jej ocenić, kim jest kobieta. Nawet nie potrafiła przypasować ją do rasy, wiedziała tylko, że nie należy do społeczności elfów.
- Nie lepiej mu w Tobie zatopić zęby? - spytała, zastanawiając się, dlaczego wampir ma zabić ją sztyletem.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:42, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hę? - zaśmiała się. - Jestem wilkołakiem, raczej brzydziłby się mojej krwi. - spojrzała na nią, odsłaniając kawałek twarzy. - tak samo zresztą, jak twojej. - uśmiechnęła się nikle. - Chociaż... Twojej trochę mniej.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:19, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Jestem żylasta, duża krzepliwość krwi, dlatego chyba mogę czuć się tu w miarę bezpieczna. Przede wszystkim jest tu cicho. - zdjęła kaptur z głowy, odsłaniając twarz w świetle mrugającej latarni. Lokowany kosmyk włosów schowała za spiczaste ucho. - Dlaczego chcesz zginąć z ich ręki?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:10, 27 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie chcę. - wzruszyła ramionami. - Kłamałam. - wciągnęła ze świstem powietrze. - Jestem tu dla zabicia nudy i chwilowego wyrwania się. - Wiedz, że mój bóg chodzi w dżinsach... - zanuciła
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:20, 02 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Poczuła się jak mała dziewczyna, która była świadkiem rozmowy "dla dorosłych". Nie uznawała kłamstwa ani zatajania prawdy, więc wydobyła z siebie krótkie "ach". Ponownie spojrzała na kobietę pytająco.
- Co nucisz? - spytała, podciągając kolana pod samą brodę. Chłód dawał jej we znaki, a wiadome było, że elfy to delikatne stworzenia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:14, 02 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- NieBoNie... Dzieli nas bóg. - odparła lekko. Spojrzała na nią. Zdjęła bluzę, pozbawiając się tym samym okrycia głowy. Zarzuciła ją na ramiona. - Jako elfka jesteś niepoważna...
|
|
|
|
|
|