Na krawężniku.

Przywódczyni Wampirów

Biegła tu ile sił w nogach. Gdy poczuła zapach elfki jej serce jakby się poruszyło. Przyspieszyła. Nagle zobaczyła ją i znajomego wampira, który stał do niej tyłem. Wzięła Rosie w ramiona.
- Tak Cię przepraszam! Jak ja mogłam tak myśleć?! Już nigdy więcej! - krzyknęła tuląc ją do siebie. - Chciałam Cię chronić, a tylko Cię skrzywdziłam! - odchyliła lekko głowę chcąc spojrzeć na przyjaciółkę. Widząc jej twarz wybuchnęła płaczem. - Mogłam Cię stracić.. - szepnęła. Nawet nie zwracała uwagi na osobę trzecią. Jej zmysły w ogóle się wyłączyły. Istniała tylko jej przyjaciółka.

Wampir

Już miał coś powiedzieć, kiedy usłyszał czyjeś kroki. Odwrócił się i zobaczył Jade. Wyczytując jej myśli zrozumiał, że to przez nią Rose płakała. Uśmiechnął się widząc, że nie jest tu już więcej potrzebny i oddalił się na wcześniej zaplanowane polowanie. Przecież było już w porządku, prawda?

Przywódczyni Wampirów

Usłyszała czyjeś ciche kroki, jakby znajome. Odwróciła głowę do tyłu i zobaczyła Jamesa. Uśmiechnęła się do niego przez łzy.
- Paa.. - pomachała mu ręką, drugą nadal trzymając Rosie w objęciach. Spojrzała na elfkę. - Przepraszam Cię, Rose.. Już nigdy w życiu nie zrobię czegoś takiego.. To za bardzo boli i Ciebie i mnie..

Młody Elf

Nagle twarz chłopaka przysłoniły jej znajome blond włosy i poczuła jak ktoś ją przytula. Słysząc te słowa w jej oczach stanęły łzy.
- jak mogłaś we mnie zwątpić Jade? - wyszeptała Rose wtulając się w przyjaciółkę

Przywódczyni Wampirów

- Wiem.. To nie do pomyślenia.. - szepnęła tyląc głowę do jej ramienia. Łzy ciekły z jej oczu strumieniami. Przytuliła ją do siebie mocniej. - Jeszcze raz Cię przepraszam! - powiedziała to zanosząc się jeszcze większym płaczem. - Nie chciałąm Cię skrzywdzić, tylko chronić.. - szepnęła i spojrzała na nią mrużąc oczy. - To moja wina.. - powiedziała, a do jej ust spłynęła łza.

Młody Elf

Rose uśmiechnęła się delikatnie, cieszyła się, że już jest wszystko ok.
- przed czym chciałaś mnie chronić? - jęknęła - przed przyjaźnią? - zapytała wtulając się w dziewczynę - elfy są bardziej wytrzymałe niż myślisz, Jade. Tylko na pozór wydają się takie kruche. - przyjrzała się przyjaciółce - Nie płacz, przecież już jest dobrze, nie? - powiedziała lekko drżącym głosem
"Ten durny list już mi nie będzie potrzebny" - pomyślała i cieszyła się w duchu, że jednak nie musi go dawać Jade

Przywódczyni Wampirów

Pokiwała głową zaciskając usta, żeby znów nie zacząć płakać. Sojrzała na przyjaciółkę.
- Tak, wszystko dobrze.. - szepnęła i uśmiechnęła się. Z jej oczu znów poleciały łzy. Tak się cieszyła, że pogodziła się z elfką.

Młody Elf

Rosie starła łzy z policzków przyjaciółki i wstała z krawężnika.
- pójdźmy gdzieś indziej, co? - zaproponowała rozglądając się - ta okolica nie za bardzo mi się podoba - skrzywiła się lekko i wzdrygnęła kiedy latarnia zamigotała po raz kolejny.

Przywódczyni Wampirów

Uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Nie bój się. Ja Cię obronię. - powiedziała i stanęła przed elfką rozglądając się uważnie dookoła. - droga wolna. Możemy iść. - powiedziała po chwili i zaśmiała się. - No to gdzie idziemy? - spojrzała na nią pytająco.

Młody Elf

Rose zaśmiała się.
- ale fajnie, mam własną ochronę - powiedziała rozbawiona - nie ma jakoś pomysłu - podrapała się po głowie wzdychając cicho - co powiesz na rzekę światła na terenie elfów? - zaproponowała

Przywódczyni Wampirów

Pokiwała głową z entuzjazmem.
- Byłam tam kiedyś i jest znakomicie.. - uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na Rosie. - A ty? - Jade wierzchiem dłoni wytarła reszte łez z policzka i uśmiechnęła się.

Młody Elf

Rosie odwzajemniła uśmiech.
- to było pierwsze miejsce do jakiego poszłam. - powiedziała wspominając tamtą chwilę - dużo tam się wtedy działo - zaśmiała się przypominając sobie interwencje Letty

Przywódczyni Wampirów

Uśmiechnęła się.
- No to na co jeszcze czekamy? - spojrzała na nią. Przypomniało jej się jak była z Jamesem nad rzeką Światła. - Idziemy. - powiedziała i bez żadnego ostrzeżenia wzięła ją na barana. - Pamiętasz? Tak zaniosłam Cię do ruin zamku, gdy Cię czesałam. - zaśmiała się.

Młody Elf

Rose poczuła jak sie unosi i pisnęła cicho zaskoczona, ale chwilę później wybuchnęła śmiechem.
- pamiętam - powiedziała kiwając lekko głową - a więc nad rzekę - dodała unosząc władczo rękę

[Rzeka Światła --> Przy brzegu]

Przywódczyni Elfów

Przybiegła tutaj za Jade. Ponownie była cała zdyszana. Jednak problem w tym, że Jade już tam nie było. I lipa. Strasznie się nudziła. Poza tym chciała zobaczyć reakcję Rose. Miała nadzieję, że wszystko wyszło, bo nawet jej tutaj nie było. Usiadła na ziemi.