Autor |
Wiadomość |
<
/
Sekwoje Druidów
~
Słoneczko
|
|
Wysłany:
Śro 19:22, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Ujrzawszy znaki przyrody zwiastujące piękne i słoneczne lato, wybrałem się na najwyższe połacie sekwoi by zażyć kąpieli słonecznej. Zdjąwszy szaty, przykrywające młode ciało ległem na delikatnych liściach. Słońce dziś wyjątkowo doskwierało, ale nie potrafiło mnie oparzyć. Nabierałem powoli, bardzo powoli brązowej opalenizny...
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:35, 07 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przechodziła wolno rozglądając się. Przy takim słońcu wybrać się na spacer? Chyba tylko ona jest do tego zdolna. Rozglądała się uważnie po nieznanych jej terenach. Nagle zauważyła, że ktoś leży wsród liści, lecz nie zwróciła zbytnio na tą osobę uwagi.
- Dzień dobry - powiedziała grzecznie i poszła dalej. W pewnej chwili zrozumiała, że nie zna tych okolic, więc lepiej spytać o drogę. Zawróciła się i zaczęła iść w kierunku nieznanej jej osobie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:15, 08 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Słyszałem już wcześniej czyjeś kroki, ale nie zwróciłem na to uwagi, jednakże teraz - gdy ktoś rzucił cień na mnie otworzyłem oczy, podparłem się na łokciach i spytałem: Słucham, czym mogę służyć?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:56, 09 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak właściewie to szukałam drzewa nadziei.. Nie mogę go nigdzie znaleźć. Już nie raz tam byłam, ale tym razem coś mi się chyba pomieszało. - usiadła na ziemi - Ale tak właściwie to już mi się odechciało tam iść. Nie będę Ci przeszkadzać jeśli tutaj zostanę? W taką pogodę już nie mam siły nigdzie dalej chodzić.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:51, 09 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Nie jestem tu zbyt długo i nie słyszałem o czymś takim... Proszę bardzo, przysiądź się. Wody źródlanej?
Za jednym ruchem mojej ręki wyrosło pnącze i trysnęła z niego woda a po chwili pojawił się nad nami wielki liść, dający chłodny cień.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:36, 09 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Yyy.. Tak, poproszę - patrzyła z niedowierzaniem na poczynania nieznajomego. - A tak wogóle nie przedstawiłam się jeszcze. Jestem Prissy Tarrianti. - uśmiechnęła się lekko. Zaczęła się rozglądać. - Ja też nie jestem tutaj długo. W tym miejscu nie byłam chyba jeszcze nigdy. Często można Cię tu spotkać?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:59, 25 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Panoramiks, miło mi.
Zmieniając głos na lekko obojętny, dodałem:
- Prawie zawsze, mieszkam tu...
Podałem kielich z wodą...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:19, 26 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Panoramiks - powtórzyła cicho zamyślona. Rozejrzała się, po czym wzięła do ręki kielich od druida - Dziękuję. - powiedziała uprzejmie. Westchnęła głośno - Ale tutaj jest okropny opał. Odpowiada panu taka pogoda? Jak dla mnie jest za ciepło. Nie przepadam za mrozem, na ale ten ukrop jest dla mnie.. - zorientowała się, że zaczyna mówić bez sensu. Mówiła byleby tylko coś powiedzieć, co często jej sie zdażało. Pomyślała, że lepiej jednak nie wyrecytować od razu całego życiorysu, więc urwała w połowie zdanie, nie dokańczając swojej wypowiedzi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:24, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Na, powiedzmy prośbę dziewczyny cichym ciągiem zaklęcia, którego nie sposób zapisać w jakimkolwiek języku sprawiłem, że wyłoniła się z podłoża roślina, wyglądem przypominająca paproć. Dała ona upragniony cień... Słońce faktycznie stało się już nie znośne.
- Życzysz sobie jeszcze czegoś, młoda czarodziejko??
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:28, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Otworzyła szeroko oczy i usta jak mała dziewczynka.
- Jeja - spojrzała na coś przypominającego paproć, a potem spojrzała na Panoramiksa - Jak pan to zrobił? To fajne jest! - usiadła po turecku - Ja też chce tak umieć!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:12, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Zamknij ta buzię, bo ci... mucha wleci. I tak: nie mów mi Pan, bo może i mam kilka tysięcy lat czuję się 20-letnim młodzieńcem.
Takich roślin jak ta, nie ma już od stuleci. Zostały wycięte, na rzecz ich soku. Ma działania lecznicze i... i parę innych, o których nie warto teraz wspominać.
Patrzyłem z niedowierzaniem na tą młódkę, zafascynowaną mocą czystego lasu. Nikt wcześniej nie zainteresował się tym. Przynajmniej nie, rozmawiając ze mną...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:13, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Posłusznie zamknęła buzię. W sumie to nie zdawała sobie sprawy z tego, że usta miała cały czas otwarte.
- No dobrze, więc bedę się do Ciebie zwracać Panoramiks, jeśli nie masz nic przeciwko. - Patrzyła zafascynowana na tą jedną roślinkę. Westchnęła głośno - A myślałam, że ludzie dopiero od niedawna są tacy głupi. Jak widać myliłam się. Oni już wcześniej tylko niszczyli dla swoich korzyści.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:47, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Hmmm... widzę, że interesuje Cię natura. Masz już jakiekolwiek doświadczenie z magią?
Usiadłem na przeciw czarodziejki w bliskiej odległości. Zgarnąłem odrobinę mchów z gałęzi i roztarłem je w ręku. W złączone obie ręce delikatnie dmuchnąłem. Wysunąłem ręce w kierunku dziewczyny i zamknąłem oczy. Szepcząc cytat z ksiąg babilońskich rozpocząłem medytację. Po chwili z ziemi wyłoniła się łodyżka, po chwili dwa listki...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:33, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No trochę się uczę magii. Znam kilka zaklęć, ale.. - wsłuchała się w słowa mężczyzny. Co on robił? Medytował? Najwyraźniej tak. Zauważyła, że coś wyrasta z ziemi. - Och - musnęła palcem jeden z listków leciutko, jakby bała się, że moga sie rozpaść. - Jej.. Ale to fajne. A ile przy tym nauki..
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:34, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Zacisnąłem zęby. W tym momęcie młoda roślina zniknęła w garści ziemi. Uśmiechnęłem się i spojżałem na czarodziejkę. Rozbawił mnie jej wyraz twarzy.
- pokaż teraz, co ty potrafisz...
|
|
|
|
|
|