Autor |
Wiadomość |
<
/
Ciemna ulica
~
Na krawężniku.
|
|
Wysłany:
Wto 21:02, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Spojrzała na nią, prawie wybuchając śmiechem. Głody wampir, który jest silny?
- Niedługo będziesz zwijać się z głodu, tylko teraz masz przypływ "siły", Jade. - powiedziała, ujmując jej dłoń - Poza tym musisz przejść pewne szkolenie, aby żyć w lihtium. Teraz nie panujesz nad sobą, gdy zobaczysz człowieka lub wilkołaka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:05, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na nią zrezygnowana.
- Nie ma żadnego sposobu, żebym mogła im pomóc? Może zapoluje teraz? I wtedy tam pójde? - jej oczy lśniły. Naprawde chciała się tam znaleźc i zabic wampira, który ją tak śmiertelnie wystraszył.. To była rzecz do zrobienia numer jeden w jej nowym życiu..
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:10, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Spojrzała na nią kręcąc głową.
- Zamiast go zabić, zabijesz samą siebie na zawsze. - skomentowała - Poza tym... jeśli tak bardzo Ci zależy, myślę, że Kali pozwoli wymyślić Ci tortury. - odpowiedziała z bladym uśmiechem. Ona sama ich unikała.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:15, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wzdrygnęła się na słowo 'tortury'. Nie nawidziła czegoś krzywdzic. Już wolała zabic tego wampira i miec to z głowy. Spojrzała na nią smutno.
- Czyli nie moge tam pójśc? - westchnęła ciężko. Skrzywiła się. Usiadła na ziemii zrezygnowana.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:20, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
- Nie będę ryzykować Twoim życiem. Zaraz przyjdzie Kali... - powiedziała pocieszająco. - Albo jakiś inny wampir. Dobra, skocz zapolować, ale tak żebym Cię widziała! - dodała. Oho, ktoś tu ma za miękkie serce. - I jak będzie trzeba to przyciągnę Cię do Ciebie tornadem. - pomachała jej palcem w geście groźby.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:25, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się.
- Dziękuje! - przytuliła ją. - Zaraz wrócę! - zapewniła. Pobiegła, nie wiedząc gdzie biegnie. Zdała się całkowiecie na swój instykt. Poczuła świeżą, ludzką krew. Pobiegła czym prędzej w kierunku zapachu. Poczuła jak kły się jej wydłużają. Zobaczyła jakiegoś człowieka. Nawet nie zauważyła, czy to chłopak, czy dziewczyna. Wbiła się w jego szyję i wypiła całą krew. Oblizala wargi z krwi ofiary. Poczuła, że wracają jej siły. Że też wcześniej myślała, że jest silna. Chyba była głupia.. Pokręciła głową. Czym prędzej wróciła do elfki.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:20, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
|
Zdziwiło ją to, że Jade się przytuliła, ale również odwzajemniła uścisk.
- No idź już, idź. - powiedziała szeptem. Podkuliła nogi pod brodę, obejmując je. Wzdrygnęła się słysząc krzyk. Ktoś błagał, a następnie szybko ucichł. - I co? Silniejsza? - spytała, gdy tylko Jade wróciła.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:24, 13 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- I to o wiele! - odparła z uśmiechem na twarzy. Spojrzała na nią.
- No i co teraz robimy? - spytała z błyskiem w oku. NIe wiedziała czemu, ale ciągnęło ją na miejsce walki wampirów. Może to dlatego że była nowonarodzona? A może był jakiś inny powód? Ale to sie dla Jade nie liczyło. Liczyła się tylko śmierc obcych wampirów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 0:46, 14 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Patrzyła na nich z boku, ze skrzyżowanymi rękoma na piersiach. Czuła, że powinna się oddalić. Irytował ją zapach nowo-narodzonej, i widok Irthien. Ona i Kali były chyba ostatnimi osobami, które chciałaby zobaczyć. Odsunęła się powoli, siadając nieco dalej. Pochyliła się do przodu, prostując nogi. Oddychała ciężko, płytko, a z jej ust wydobywał się cichy świst. Miała kolejny atak. Zaklęła cicho, pomiędzy oddechami. Zaczęła kaszleć, cicho, by nie zwracać na siebie uwagi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 11:21, 14 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poczuła jakiś brzydki zapach. Omg! Co tak okropnie pachnie?! Usłyszała jakiś dźwięk. Odwróciła głowę i zobaczyła dziewczynę. To od niej dochodziły dziwne dźwięki i brzydki zapch. Zrobiła krok w jej stronę, ale szybko cofnęła nogę. Jej instynkt podpowiadał, że lepiej, żeby tam nie podchodziła. Dostane za to manto od elfki, ale nie moge wytrzymac tego zapachu! Spojrzała przepraszająco na Letty. Czym prędzej pobiegła na miejsce walki wampirów.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:29, 14 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W przerwie między kaszlem spojrzała na dziewczyny. - No tak, nie ma to jak Młody Wampir. - mruknęła do siebie. Patrzyła za odbiegającą Jade. Nie miała ani ochoty, ani siły, by podnieść się z krawężnika. Zamknęła oczy i przetarła dłońmi twarz.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 18:16, 19 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Szukając tego miejsca kierowała się zapachem elfki, choć trzeba przezwać, że lepiej wyczuwalna była Adhara. Kali miała nadzieję nikogo nie wystraszyć swoim wyglądem, cała umazana była we krwi, na jej sukni widniały ślady po pazurach, tak jak na przedramionach i szyi. Długie włosy posklejała bordowa ciesz i pył po ognisku.
- Pani? - spojrzał na przywódczynie elfów krwiście czerwonymi oczyma. Sprawę chciała załatwić możliwie jak najszybciej - Dziękuję za pomoc z Jade... - zamilkła na chwilę, jej głos nadal bardziej przypominał warkot niż cywilizowaną mowę - I chciałam tylko powiedzieć, że sprawa już się wyjaśniła... Gdzie Irthien? -spytała nagle rozglądając się wokoło za rozhisteryzowaną elfką.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:31, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
Rosie starała się jak najszybciej odejść z tamtej przeklętej kamienicy, ale zabrakło jej sił. Usiadła na krawężniku czując się tak, jakby umierała. Wydawało jej się, że jej ciało i dusza nie stanowią już jedności. Łzy zamazywały jej obraz, nie wiedziała gdzie dokładnie jest. Skryła twarz w dłonie, od nadmiaru łez głowa jej pulsowała, ręce się trzęsły i z trudnością łapała oddech. Była bledsza niż zwykle, można by rzec blada jak ściana. Wciąż nie potrafiła uwierzyć w to co się przed chwilą stało, to co usłyszała. Z jednej strony było jej smutno i czuła żal do Jade, ale z drugiej strony była przerażona faktem z jakiego powodu ich przyjaźń się zakończyła.
Dopiero chwilę później rozejrzała się mrugając oczami i spostrzegła, że jest na jakiejś ciemnej ulicy. Siedziała pod migoczącą latarnią z podziurawionym tyłem bluzki. Dopiero teraz zauważyła, że jest noc i że na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. W Lihtium było ciepło nawet o tej porze dnia, a to oznaczało jedno - jest nadal w Phiolmix i ten fakt wcale jej nie ucieszył.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:43, 26 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Musiał zapolować, bo jego oczy ciemniały bardziej przypominając czerń niż czerwień. Szedł ciemną ulicą rozglądając się za pożywieniem. Wtedy zobaczył blondynkę siedzącą na krawężniku, już miał ją zaatakować, kiedy poczuł, że jest elfem. Podszedł bliżej wsłuchując się w jej myśli i wtedy ona podniosła głowę. Rozpoznał ją, była to Rose - przyjaciółka Jade o której to często myślała.
- Wszystko w porządku? - zapytał, elfy raczej nie odwiedzały terenów ich polowań
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:27, 26 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
Rozmyślała tak o tym co się stało kiedy usłyszała czyiś głos. Wzdrygnęła się i spojrzała przerażona w stronę źródła, zobaczyła jakiegoś chłopaka, szybko starła łzy.
- Tak, w.. w porządku - odpowiedziała cicho i przyjrzała się chłopakowi bliżej, kogoś jej przypominał, ale nie mogła sobie przypomnieć kogo!
|
|
|
|
|
|